Witam!
Od pewnego czasu w mojej RN19 borykam się z problem, iż motocykl czasami gaśnie na wolnych obrotach, gdy się zagrzeje ( 80-100 C). Obojętnie czy mam bieg jałowy czy na sprzęgle. Problem w tym, że dzieję się tak czasami - nie przy każdej dłuższej jeździe. Gdy po zgaszeniu próbuje odpalić to bywa iż odpali i pracuje normalnie a czasami gaśnie kilka razy i albo jej przejdzie albo muszę chwilkę poczekać. Dodam iż czasami wolne obroty pływają ale moto nie gaśnie. A z kolei po jakichś tam km jazdy gdy wysprzęglam albo staję na światłach to moto od razu gaśnie. Ostatnio latałem i moto śmigało jak marzenie a z wolnymi obrotami nie było problemu. Jedynie lekko wpływało ale sądzę że to normalka. Nie wiem czy coś się zawiesza i gdzie szukać pomocy. W ASO szukali i nic nie znaleźli.
Nie mogę zlokalizować tej usterki.
Moto było sprawdzane w ASO
- żadnego błędu
- na zimnym pali na dotyk
- na ciepłym po jeździe też raczej odpala na dotyk
- sprawdzono elektrykę i nie ma żadnej wilgoci
- sprawdzono nawet ciśnienie pompy paliwa i było książkowe
- czujniki położenia przepustnicy też ok, a model i tak nie podlega pod akcje serwisową
- wymieniłem ostatnio akumulator i sytuacja i tak się powtarza
- leję zawsze dobre paliwo i nie oszczędzam przy jakichkolwiek pracach przy moto
- moto nie osłabło
W serwisie Yamahy posprawdzali i dziwili się że taka usterka. Stan moto ocenili na perfekcyjny. A jednak jest coś nie tak.
Macie jakieś pomysły, lub sugestie? Wiem że na odległość trudno tak "ogranąć" ale może jednak ktoś coś wniesie do tematu.
Pozdro
