aha tak przy okazji,moze mi ktos powiedziec co sie dzieje w silniku gdy przy wysokich obrotach zblokuje tylne kolo hamulcem? tylko nie mowcie ze go zdusi i zgasnie bo to nie mozliwe.posiada silnik jakies zabezpieczenie co zrobic z taka energia?

Prawa fizyki są nieubłagane. Zablokowanie koła jest jednoznaczne z zablokowaniem silnika. Niektórym się wydaje, że Antyhoping przed tym zabezpiecza ale nie wierzcie w takie brednie.

ale wyobrazasz sobie wal krecady sie 10tys/min i nagle zblokowany.?pytam tak bo zdazylo mi sie 2 razy zblokowac tak kolo niechcacy jak rozpedzalem sie na 1ce i nagle musial;em zahamowac nie wcisnawszy sprzegla.silnik nie zgasl ale uslyszalem cos jakby na trybach zgrzytlo czy cos takiego i wlasnie zastanawialem sie co tak naprawde sie stalo z ta sila ktora nagle zostala zblokowana

to sprzęgło chyba jest do tego, aby koło nie łapało uśligów przy hamowaniu silnikiem. A nie po to, żeby silnik mógł kręcić się gdy zablokujesz koło heblem.

Dokładnie tak jak piszesz. Przy ostrej redukcji biegów antyhoping nie dopuszcza do zablokowania koła, a spotkałem się ze śmiesznymi opiniami że działa to też w drugą stronę, czyli zablokowanie koła nie skutkuje zablokowaniem silnika - nieprawda. Oczywiście to, że opona zacznie kwiczeć nie znaczy że już stanęła w miejscu, poprostu hamulcem np. doprowadziliśmy do sytuacji gdy koło sie kręci wolniej niż powinno. Wtedy silnik nie zatrzyma się całkowicie, ale jeśli hamulcem zatrzymasz koło to zatrzymasz i silnik.

to jak nazwiesz hamowanie na smyka tylnim kolem a silnik pracujacy? bo tak wlasnie mi sie stalo.co prawda moze z 3sec ale silnik nie zgasł! proponuje sprawdzic na wlasnym moto

Ale co tu sprawdzać? Przeczytaj jeszcze raz co napisałem: często wydaje Ci się, że zblokowałeś tylne koło bo zapiszczała opona, ale w rzeczywistości koło jeszcze się kręci. Bardzo ładnie to widać jak ustawisz się blisko zakrętu na torze i widzisz ekstremalne hamowanie z podskakującą i kwiczącą tylną oponą, ale ta opona nadal się kręci. Jeśli chcesz coś testować to sam poprostu wciśnij na maxa tylny hebel na zapiętym biegu - silnik poprostu zatrzymasz. Tak jak napisałem: prawa fizyki są nieubłagane. A wyobrażasz sobie, że niby co stało się z tym momentem obrotowym? No chyba, że sprzęgło Ci się ślizga No ale kończę tą akademicką dyskusję, która nic nie wnosi do tematu, pozdro.