Witam wszystkich,

dziś dostałem info od pracownika salonu yamaha że mój motocykl uległ uszkodzeniu na skutek nieostrożnej jazdy kierowcy który wjeżdżał na parking tegoż salonu.

We czwartek zostawiłem moje moto do przeglądnięcia w ASO gdyż dosłyszałem sie stukania w silniku. Pracownik po przejechaniu sie na moto stwierdził iż moje obawy są zasadne i przyjął moto na serwis. Dziś dostałem info że moto zostało uszkodzone min. złamane lusterko i noga do stawiania moto, przerysowany tłumik, owiewka, crash pad i kilka innych cześci. Zaznaczę że niektore z uszkodzonych czesci nie byly czesciami fabrycznymi lusterka rizoma, tłumik LEO Vince. Jak sądzicie czy powinienem jechac tam jutro z prawnikiem (wezwać policje??), pracownik powiedzial ze maja dane goscia ktory spowodowal wypadek oraz ze sa ubezpieczeni na takie okolicznosci oraz ze chca zrobic naprawe/ wymiane czesci na jego OC.

Generalnie moto zostalo na parkingu ale chyba powinni je sprowadzic na warsztat? To pierwszy raz kiedy mam do czynienia z taka sytuacja...proszę o porady...thx

dodam ze moto jest praktycznie nowe, przejechane zaledwie 1000km, kupione jako nowe z salonu jakis miesiąc temu. Oczywiście ubezpieczenia OC/AC.

idz jutro do tego serwisu i powioedz ze cie nic nie interesuje i moto ma byc w takim stanie jakie je zostawiales w czwartek i czesci maja być nowe nie klejone czy tez uzywki. jutro jedz sam jesli beda sie migac to wtedy wez prawnika

temat załatwiony, bedzie zrobione bezgotówkowo na OC sprawcy.
Wszystko wymienią na nowe.

Temat można zamknąć i przenieść do archiwum X

thx za pomoc PająkR6