zabawa z podkładkami korygujacymi to zabawa nie z tej planety teoretycznie oczywiscie mozliwe , ale w praktyce tylko ktos zdesperowany podjałby sie tego zadania. Moim zdaniem zdjecie 0,1 - 0,3 jest rozwiazaniem prostszym i dajacym zdecydowanie lepszy rezultat , przy okazji mozna sprawdzic felge po obwodzie, tarcze i oske z dorobieniem ktorej kazdy warsztat tokarski sobie poradzi. Dodam tylko ze zacisk jest mechanizmem pływajacym automatycznie ustawi sie do delikatnej korekty bez problemu, takze lekki szlif tarczy( taki do zabielenia powierzchni ) tez w niczym nie zaszkodzi a jedynie poprawi hamowanie na nowych klockach. Polecam metode przetoczenia i szlifu.

zgadzam sie jest to bardziej profesjonalne ;]

lecz jak widac samemu tez mozna sobie poradzic

Hej,

Po dzisiejszej akcji, muszę odświeżyć temat. Nie do końca jest to ten sam problem (tak przypuszczam) jednak dotyczy przedniego koła i hamulca.

Otóż dziś wyjechałem z garażu, wpadłem od razu w korek. Sznur aut w obie strony więc ciągnę się powoli za "puszkami". Po przejechaniu 500 m nagle przy lekkim przyspieszeniu moto gaśnie. Myślę co jest, chyba nie czuję jeszcze moto Odpaliłem , wbijam 1-nkę, ruszam delikatnie (gdyż dalej mam auta przed sobą), moto opornie rusza i gaśnie. WoW co jest?! Próbuję pchnąć lekko moto do przodu nie idzie a amor przedni składa się jak przy hamowaniu. Okazało się że zblokowało mi przednie koło i to tak że nie dałem rady przepchnąć go ani w tył ani w przód. Utknąłem na jezdni. Po chwili udało mi się jakoś ściągnąć moto na pobocze ale koło dalej nie ruszyło.

Po odczekaniu ok. 10 min spróbowałem ponownie i lekko koło ruszyło, dzięki temu dałem radę przepchnąć je na pobliski parking i tam dalej stałem i czekałem co się stanie. Po 30 min koło było już zupełnie luźne więc ruszyłem z powrotem do domu. Nie używałem hamulca przedniego a po tych 500m drogi powrotnej nagle to samo. Poczułem opór na przednim kole i po kilku kolejnych chwilach znowu zblokowało je na sztywno!!

Co o tym myślicie!? Jakiś nie taki płyn hamulcowy został zalany, który ekstremalnie zwiększa objętość przy działaniu temperatury od silnika co w konsekwencji powoduje ścisk zacisków?! Po testach tylko takie wnioski przychodzą mi do głowy choć do tej pory nie spotkałem się z czymś takim...

Z góry dzięki za porady i pomysły.

Pozdrawiam
PanAs

Pierwsze co, to tak jak napisałeś "płyn hamulcowy". Zmień go. Pojeździj i zobacz czy coś pomoże.

Hej,
Dzięki za podpowiedź i sugestie. Masz rację zacznę od najprostszych możliwych rozwiązań i zobaczymymy jaki będze ich skutek.

PS. Tak dla potwierdzenia, jaki płyn hamulcowy jest dedykowany do R6, DOT 5?

Pzd

a według mnie jadąc zapiekłeś hamulce, gdy się zatrzymałeś hamulec się zapiekł na dobre i jak przestygł to puścił. Sprawdzałeś czy tarcza nie była mocno nagrzana jak doszło do zablokowania ???

Ja w swoim mam zalanego dot 5.1 i nie miałem problemów z hamulcami.

przyczyną zapiekania się może być krzywa tarcza, oska koła lub nieodbijające tłoczki w zaciskach, może coś być nie tak również z pompą hamulcową lub zwykła głupota .. zapowietrzony układ

Hej,

No i właśnie to jest ciekawe że tarcza nie była nawet ciepła gdyż później testował to ponownie na parkingu z prędkością 10km/h.
Nie używałem zupełnie hamulca a po chwili jazdy koło ponownie zblokowało.

no to juz ciekawe to naprawdę