Witam
Niedługo zamierzam nabyć R6(przed sezonem).
Zastanawiam się nad dwoma modelami - z 2005 oraz z 2006 roku.
Poszukuje opinii ludzi,którzy jeździli oboma motocyklami i mogą je porównać bardziej dokładnie niż "oba ładnie zapierd**ją,bierz ładniejszą":)
Jak duża różnica w prowadzeniu? Jakie odczucia na obu modelach?
Którą byście osobiście wybrali?
Zaznaczam,że bardziej stawiam sobie precyzję prowadzenia niż wygląd czy kilka koni więcej/mniej.

Jeśli był taki temat - to bardzo proszę o podanie linka,ledwo w pracy mi net działa i woooooolno to pracuje:/

To może ja. model 2005 mam a modelem 2006 jeździłem.

Model 2006 prowadzi się lepiej. Ma lżejszą ramę, inny kąt główki ramy, do zakrętów się kładzie prawie sama. Fajnie ją zaprojektowali, zaczynasz się składać w zakręt i czujesz jak motocykl pomaga Ci pogłębić złożenie.
Ma kilka koni więcej, na wysokich obrotach dostaje "pierdolca". Ciągnie mocno ale z dołu bieda. Stylistycznie model 2006 bardziej zadziorny.

Model 2005 na tym samym zawieszeniu jest o 10KM słabszy ale z dołu ciągnie zdecydowanie lepiej. Prowadzi się również bardzo dobrze. Jak 2006 pomaga się składać tak 2005 jest powiedzmy "neutralna" - nie przeszkadza, nie stawia oporu, jest posłuszna i też bardzo ładnie jedzie. Troszkę cięższa jest ale to nadal R6 więc w porównaniu do GSX-R'a czy ZX6R to nadal ultra lekki motocykl.
A teraz kilka spraw gdzie 2006 może lizać pięty 2005
Model 2005 jest fhuj wygodniejszy, pozycja mniej "sportowa", nie wisisz na lokciach cały czas. Możesz zabrać pasażera. Na modelu 2006 pasażer po przejechaniu 50-100km powie Ci że ma Cie w du*ie i idzie dalej na piechote
Model 2005 zaczyna mocno ciągnąć od 8-9k RPM, model 2006 zaczyna od powiedzmy 11k RPM. Model 2005 wstaje z gazu na 2 biegu do góry a model 2006 już tak nie zrobi. Model 2005 nie miał bolączek żadnych mechanicznych jak 2006 (np. grzechoczący rozrząd, sprzęgło czy coś).

z moim modelem 2005 się bardzo zaprzyjaźniłem. na wizycie w ASO miałem okazję pogadać z handlowcami i serwisantami na temat całej rodziny R6'ek. Uważają ten model za najlepszy, najbardziej dopracowany.

to ja się pod tym odpiszę, bo mam identyczne odczucia. Obecnie mam RJ15- 2008r, czyli teoretycznie najmocniejszą r6 z całej serii r6-tek, wcześniej miałem r6 z 2004 roku i to co napisał dany pokrywa się w 100% również względem modelu tych motocykli które ja posiadałem z małym ale... miałem r6 jeszcze ze zwykłym zwiasem na przodzie. Jeździło się fajnie, moto bardziej zrywne na dole (fajnie szło na gumę, chociaż nie jestem fanem takich zabaw, z rj15 przychodzi mi to z trudem). RJ15 jest bardzo dzika powyżej 10k rmp, w rj09 odczucie mocy jest bardziej liniowe. Jednak w prowadzeniu jest duża różnica na plus dla nowszego modelu. Twierdzę, że połączenie zalet obu czyli model rj095n na rok 2005 z odwróconym zawiasem to super sprawa. Co ważne również silnik rj09-rj095 był mniej awaryjny (zwykły napinacz rozrządu i kilka innych pierdów). Jedyny minus to że rj095 był produkowany tylko jeden rok i elementy charakterystyczne dla tego modelu jak np zawieszenie przód jest trudno dostępne.

I na taką wypowiedź czekałem:)

Powiedz mi jeszcze na ile wyceniasz w dobrym stanie R6 z 2005,a na ile z 2006 roku?

za r6 2005 w idealnym stanie trzeba wyłożyć chyba kolo 13-14 koła, z rj11 będzie duży problem, chociaż była produkowana 2 lata, dużo z tych motocykli to gruz po porostu, gdyż stylistycznie jest ładniejsza i jest większy popyt na te moto dodatkowo dużo z tych moto ma za sobą przeszłość na torach ze względu na walory prowadzenia jakie daje ten model. rj11 w dobrym stanie to ceny rzędu 17-18

Zgadzam się z przedmówcami. Ja miałem R6 rj05 z 2004 roku a teraz mam rj15 z 2008.
Jeśli nie brać pod uwagę wyglądu to wybór jest banalnie prosty.
Jak na drogę to zdecydowanie poprzednią wersję czyli 2003-2005 roczniki. Jest trochę słabsza i gorsza w zakrętach, ale jest to motocykl który można jeździć w miarę wygodnie na dłuższe wypady.
Jak na tor to zdecydowanie rj15 2008 wzwyż (jak kasy brak to może być ta rj11 czyli2006-2007). Jazda na drodze to katorga. Ja już mam ją wyłącznie na tor.

Jak na tor to zdecydowanie rj15 2008 wzwyż (jak kasy brak to może być ta rj11 czyli2006-2007). Jazda na drodze to katorga. Ja już mam ją wyłącznie na tor.

boś mały, i nie dostajesz do ziemi stopami na światłach

Się kurwa uczepili. Teraz nie mam już tych wystających, gównianych kraszpadów ramy WOMET-TECH i całą stopa na ziemi prawie wiec luz. 174 to nie liliput
Wiem już że na R6 nie będę jeździł po mieście ani po trasie bo ona się do tego nie nadaje.

Ciekawy podarnik, dzieki.