Witam. Otóż mam taki problem: Motocykl działał i zauważyłem kabelek =, który odłączył się od takiej puszki pod amortyzatorem tylnym. Prawdopodbnie jest to jakas puszka od immobilaizera pisze na niej moric. dotknąłem ten kabel i zrobiło się jakieś zwarcie po czym motocykl zgasł. NIe chce sie juz uruchomić. Nie działa pompa paliwa po przełączeniu czerwonego przycisku, na wyświetlaczu miga dioda od immo oraz temp jest na "HI". Co mam zrobić? sprawdziłem bezpieczniki pod siedzeniem. wszystkie są ok.

masz jakieś błędy?nad czy pod amortyzatorem?Moze nad i to silniczek exup-a...mruga immo bo ma mrugać a później przestanie z czasem.Sprawdzałeś bezpieczniki pod lewą kierownicą?może jakieś foto tego kabelka?

czy pokazuje Ci jakiś kod błędu na liczniku ??? w przypadku immo pewnie 51, 52

przy okazji odepnij akumulator na 10 minut, niech się ECU zresetuje

Nie pokazuję żadnego błędu teraz. a pokazywało blad 17 czyli exup. Nawet teraz wejsc w tryb serwisowy się nie da. Do zwarcia doszlo wlasnie w tym module exup i motocykl zgasł. bezpieczniki pod kierownicą też sprawdziłem. Kontrolka od immo mruga na wyłączonym zapłonie(czyli działa normalnie przez te 24h podobno) lecz po przekreceniu zapłonu na ON kontrolka mruga cały czas, pompa nie załącza się oraz pokazuje temp HI. Więc chyba antena od immo lub kompa uszkodziło... już sam nie wiem.

spróbuj czerwonym kluczykiem ją odpalić jeśli masz

Próbowałem. Nie pomaga, jest to samo co z czarnym.

nie wygląda to dobrze, chyba bez pomocy elektronika się nie obejdzie

Może się mylę, ale gdyby padł ECU czy nie powinien wyświetlić się któryś z czterech krytycznych błędów "Er"? czasem jak aku wyzionie ducha też nie da się wejść w diaga.