ja z narzeczoną na r1 robimy za 1 strzałem max 400 km. jedyne na co narzeka to ze ślizga jej się dupcia z siodła ;/

Mam ten sam problem. U mnie narazie rozwiazałem to w ten spób:

-Zmieniłem sety pasazera miejscem tzn lewy na prawą strone i na odwrót trzeba było dac kilka podkładek aby o tłumik nie przeszkadzały . Teraz pasazerka ma mniej nogi zgięte i generalnie pozycja bardziej wyprostowana.

- siedzenie obszyte materiałem antyposlizgowym bo ten co był fabrycznie to strasznie sliski jest i plecaczek sie slizgał

- zmówiłem uchwyt angrip , jescze nie przetestowae bo juz 2 razy zle go dorobili.

Narazie maksymalnie 300km jednego dnia zrobiłem z plecaczkiem i tragedi nie było.
Aktualnie najwiekszym problemem dla niej jest twarde siedzenie i twardość zawieszenia R1 wiec trzeba wybierac drogi w miare równe

Ja też i to chyba permanentnie rozwiązałem temat jazdy z plecakiem, kupiłem jej motocykl hehe