Będę wdzięczny za wszelką pomoc w rozwiązaniu mojego problemu. Gdy zgasiłem motocykl i próbowałem go ponownie odpalić, w momencie kiedy wcisnąłem starter usłyszałem pstryknięcie dobiegające spod siedzenia i brak jakiejkolwiek innej reakcji, ponowie przekręciłem kluczyk, znowu było słychać pstryknięcie, zegary zgasły i już żadna kontrolka ani licznik nie działał. Motocykl postał ok 5h w garażu, kiedy chciałem odpalić zegary i kontrolki zadziałały normalnie, ale kiedy wcisnąłem starter ponownie pstryknięcie i zero reakcji na kluczyć, wszystko "martwe". Posprawdzałem wszystkie bezpieczniki, lecz są one sprawne. :/

aku.

Muszę pożyczyć i podpiąć inny, tylko jeśli aku padnięte to prawdopodobnie coś z ładowaniem z zgasiłem silnik na 3min i po takim czasie nie odpalił.

Motocykl odpalił na kablach i po odłączeniu również silnik pracował. W czasie dodawania gazu zegary zachowywały się tak jak gdyby został przekręcony kluczyk w stacyjce, lecz silnik nie gasł. Po zgaszeniu silnika, ponowny brak jakiejkolwiek reakcji na przekręcanie kluczyka. Zamieszczam link do filmu. Ma ktoś jakieś pomysły ?

http://youtu.be/edW_vbpoGW8

Jak masz chęci to wszystkie kostki na wiązce posprawdzaj czy styki są okej i popsikaj jakimś WD czy czymś podobnym.Miałem podobnie w jednym moto,nie zawsze reagował na przycisk start,czasem zgasł i obrotomierz szalał,ustąpiło dopiero jak popsikałem wszystkie kostki elektryczne.Te z licznika też sprawdź,jeszcze przełączniki na kierownicach bym sprawdził czy tam coś nie knoci.

wd40 nie psikaj tylko jest takie coś co się zwie "contact spray". wd40 pomoże na chwile a potem spierdoli na amen. już niejeden sobie w stacyjke napsikał wd40 albo w kostki i się dobrze to nie skończyło. Moim zdaniem zdechł ci akumulator i nie daje żadnego prądu lub ewentualnie masz problem z klemami. ale jak Afro napisał warto sprawdzić kostki i połączenia.

Jakieś 3 tygodnie temu psiknąłem troszkę wd40 do stacyjki. A co do inwazyjności tego środka to zdania są podzielone. Aha jeszcze taka jedna rzecz, która rzuciła mi się w oczy po odpaleniu z kabli,to to, że światła i przednie i tylne delikatnie cyklicznie przygasały.

no więc mogłeś zjebać tym psiknięciem stacyjkę to raz.
zmierz prąd międzyfazowy na wyjściu z alternatora. przerabiałem te miganie świateł ostatnio w k6 600 i "jednej fazy" brakowało.
Zmierz też ładowanie, podejrzewam że masz bardzo kiepskie ale zmierzyć musisz.

Żadne wd nie zjebie stacyjki,chyba że jest zrobiona z papieru.Od zawsze tego używam do stacyjek,zamków,kostek itp. i nic złego się nie dzieje.A już napewno nie w 3 tygodnie.Bez przesady.

olej i inne "smarowniki" nie przewodzą prądu, nie usuwają śniedzi, nie odparowują w 99% (po wd zostanie warstwa cieniutka jakby smaru a ten smar + brud to kiepskie połączenie.)

od tego jest contact spray

Pozdr.