Witam... wlaśnie jestem po składaniu mojej R6 2001" Silnik był u mechanika więc wymagał wyjecia... Wsadziłem dzisiaj silnik... pięknie chodził, troche pojezdzilem ale pod wieczór czasami bez powodu zaczął gasnąć. Objawia sie to tym że silnik "nie widzi luzu" przy przerzucaniu z 1 na 2 i z 2 na 1 diodka tylko miga na ułamek sekundy a gdy dam luz silnik dalej pokazuje wrzucony bieg i nie mogę odpalić silnika bo jest odcięty zapłon. Rozrusznik łapie tylko na ten ułamek sekundy podczas przerzucania biegu. Odłączenie czujnika nie pomogło. Nie wiem co robić :/

Czujnik daje masę.Nigdy tam nie grzebałem ale to powinno być proste.Weź z czujnika odłącz przewód i go dotknij do silnika.Powinna się zaświecić kontrolka luzu.
W razie potrzeby prowizorycznie zmasuj go do silnika/ramy.
Kontrolka będzie się świecić ciągle ale sprzęt powinien jeździć,przynajmniej tak myślę.
Czujnik chyba ma wyrobiony bolec który jest za krótki.Możesz go naprawić ale jeśli to czujnik to kup nowy.

Kabel od czujnika juz przykładałem do masy i kontrolka świeciła tak jak mówisz - cały czas bez względu na wrzucane biegi ale rozrusznik dalej nie chciał obracać :/ nie wiem czy to chodzi o czujnik czy o jakiś przekaźnik albo cos w tym stylu... mimo ze jest luz cos odcina zapłon bo "myśli" że jest wrzucony bieg :/ z elektryki jestem słaby i dlatego tutaj pisze :/

Zrób tak: kręcisz rozrusznikiem na luzie i pompujesz klamką sprzęgła.
Jak zacznie kaszleć to z pod lewej klamki wyciągasz te dwa kabelki i je kawałkiem drutu połącz.Oczywiście zawsze bezwzglednie to co jest uszkodzone należy naprawić.To jest motocykl nie samochód i prowizorki tu nie może być.
Do nóżki bocznej masz podpięty następny czujnik więc też możesz spróbować ją składać i rozkładać przy próbie zapalenia.
Rzecz podstawowa czy masz dobry akumulator.Bo to co piszesz sugeruje też na problemy z akumulatorem.Nie ma mocy,robi lekki obrót rozrusznika i kontrolki gasną,potem tylko migają.
Weź podjedź samochodem i kablami podłącz szeregowo,czyli plus do plusa minus do minusa.Jak by co to pisz,bo lipa aby moto w weekend stało.

Z klamka jeszcze nie próbowałem ale zaraz to zrobię... Kombinacja z nóżką nic nie daje ani rozłącznie kabli od niej ani od czujnika luzu też. Akumulator ma nie całe 2 tygodnie i kreci jak szatan także ten problem wykluczam. On by kręcił i odpalał gdyby nie odcięcie zapłonu spowodowane "wrzuconym biegiem"

Ale jak odepniesz kable to na 100% nie zapalisz.Musisz jeden kabel z czujnika z drugim połączyć (zewrzeć) lewa klamka.Stopka nie wiem ale jak idą dwa to tak samo.Jak jeden to zmasować.

Dzięki za zainteresowanie, problem rozwiazany... Padniety czujnik, sprezynka w srodku padła i bolec nie byl wycisniety wystarczająco zeby był styk. Przerzuciłem ze strego silnika i wszystko smiga.


Temat do zamknięcia ! Pozdrawiam !