Witam!
Mam problem z akumulatorem. Ponieważ teraz rzadko jeżdżę na R6, po 2 tygodniach akumulator już jest rozładowany... na początku myślałem, że coś pobiera mi prąd z moto, ponieważ akumulator pozostał podpięty przez ten czas. Następnie wykonałem taką samą próbę, ale akumulator został naładowany i wyciągnięty z moto. Tak samo po około 2 tygodniach moto nie chciało odpalić. Czy to normalne, czy to wina akumulatora czy może motocykla? Dodam tylko, że akumulator ładuje się około 30 minut i jest naładowany, a także to, że w R6 mam alarm montowany w salonie YAMAHY (patrol line) ale go nie używam.
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc!

jeśli akumulator bardzo szybko się łąduje to znaczy że jest na śmietnik.

A ile powinien czasu około trzymać naładowany akumulator bez jazdy na moto? Dodam, że akumulator jest nowy VARTY nawet roku nie ma...

Nie ma reguły na to. Zależy od temperatury otoczenia i miliarda innych czynników.

to jeszcze jedno: akumulator żeby dobrze nałądowac należy łądowań małym prądem długo: 1A
jeśli ładujesz go dużym prądem to po pierwsze szybko się naładuje (źle) i może ładując duzym prądem (36-56A) uszkodzić akumulator.

ogólnie jak pęlnie cewka czy tam jakaś płytka na aku to włąśnie są takie jaja że trzyma prąd krótko. NIer znam się na elektryce ale jakoś tak jest.

Uscislajac wypowiedź Mada: akumulator 12V laduje się napięciem 14,4V oraz natężeniem równym 10% pojemności akumulatora (np pojemność 10Ah to ładujemy 1A)

Ja ładowałem go specjalną ładowarką CTEK co ma funkcję ładowania akumulatorów o małej pojemności tj. motocyklowych... No nic liczę, że uznają mi gwarancję VARTY, ale szkoda, że będzie trzeba czekać...

Moje moto stało cały styczeń w garażu z podpiętym akumulatorem i o dziwo odpalił normalnie więc u ciebie najprawdopodobniej akumulator jest padnięty.

Dzięki jarzombek007 za info jak to jest u kogoś w praktyce z akumulatorem Czyli przynajmniej 3-4 tygodnie powinien wytrzymać...

Dodam jeszcze, że nigdy nie musiałem ładować akumulatora. Motocykl kupiłem w październiku 2012 roku i do dzisiaj jeżdżę bez ładowania. Odpukać, ale jeszcze nie miałem problemu z aku.