Siema, odebrałem ostatnio motocykl od mechanika po regulacji luzów zaworowych i regulacji, synchronizacji gaźników oraz wymianie zaworów iglicowych w tychże.

Jednak zauważyłem pewien problem:
mianowicie, kiedy odkręcę na jedynce do końca (około 105km/h), po wbiciu dwójki mam na niej około 10 tysięcy obrotów i po pełnym otwarciu przepustnicy (manetka od gazu do końca odkręcona) moto "nie chce iść"
dopiero kiedy odpuszczę trochę manetkę, zaczynają rosnąć obroty i mogę dalej lecieć.
podejrzewam TPS albo gaźniki do poprawy.
Czy ktoś miał podobny problem?

PS. Czy ktoś z WWA albo Torunia ma na zbyciu korek do wlewu oleju? Dziś podczas pięknej pogody wyleciał mi po drodze, widocznie był za słabo dokręcony...

Według mnie z mała dawka paliwa - gaźniki do poprawy

Też to podejrzewam, ale mechanik po krótkiej rozmowie telefonicznej stwierdził, że to raczej gdzie indziej należy szukać przyczyny, ale jeszcze nie wie gdzie.

Skoro przed serwisem było ok to znaczy ze coś zrypal niech poprawia może źle coś poskładl może poziomy paliwa źle ustawił dawkę to tylko iglicami można zmienić a tego pewnie nie ruszał

well

moze to glupie ale mi tak leko przerwywal na 2ce i kupilem takie ustrojstwo
i uwiez lub nie ale pomoglo