Witam,

wczoraj pierwszy raz odpaliłem R6 po zimie. Był troche problem bo myślałem że mam paliwo, a ono trochę wyparowało więc na darmo rozładowałem akumulator.

Odpaliła, pokopciła chwilę na biało, szybki serwis i jazda. Polatałem jakieś +50km, bez problemu paliła.

Dzisiaj zostawiłem ją na dworze zamkniętą w pokrowcu motocyklowym. Rano chciałem odpalić a ona tak jakby łapała i przestawała. Standardowo aku do ładowania i na nowo, w końcu odpaliła, zakopciła na biało i wypluła trochę oleju z wydechu - z moto unosił się zapach benzyny.

Teraz nie wiem czy mam się tym martwić że wyrzuciła ten olej (kręciłem jakieś 40 minut z przerwami)

W mojej R6 wymagana jest synchronizacja (falują obroty i nieraz potrafi przygasnąć na luzie)

dziwna sprawa z tym pluciem oleju,gdyby gumki na zaworach były nie szczelne to powinna ten olej przepalic a nie pluć,w takich przypadkach kolego to lepiej udaj sie do fachowca trzeba przy tym być i to widzieć a tu na forum to sam rozumiesz,daj zanć jak ogarniesz ten temat

Okej, pojadę na synchronizację to mi to przejrzą...
Dużo nie wypluła tak z 5-6 małych kropek ale zaniepokoiło mnie to...

A może po prostu coś ci zaległo w tłumiku podczas długotrwałego postoju i teraz wraz z wodą wypluwa ci ciecz podobną do oleju.

Synchronizacje gaźników sie robi po sprawdzeniu zaworów i gaźników.
Tak jest bez sensu to robić jeśli są zaniedbania serwisowe.świece tez się wymienia.
Najpierw rozkręć sobie puszkę filtra powietrza i zobacz czy masz tam olej.Jak są minimalne śladowe ilości to norma.Jesli jest tego więcej to jest kiepsko i regulacje nic nie pomogą.Te wężyki odpowietrzające bak lubią pitnąć na dół,miej to na uwadze jak będziesz rozkręcał.