Witam serdecznie

Mam takie pytanko ostatnio poluzował mi się tylny zacisk hamulca. Objawiło się to tym że przy hamowaniu nim powstaje efekt terkotania czyli takiego przeskakiwania o milimetry tego całego zacisku. Doszedłem do tego że jest mocowany na dwóch śrubach o różnych wielkościach. ALE ich dokręcanie nic nie pomaga ponieważ posiadają coś w rodzaju dystansownika więc ich mocniejsze dokręcanie nic nie pomaga. Całe szczęki poruszają się max o 2 mm na boki ale jednak jest to odczuwalne. Proszę powiedzcie mi czy to jest normalnie? Strzelam że nie ale nie potrafię tego dokręcić. Jest na to jakiś sposób? Proszę mądrzejszych ludzi o jakieś rady.

Pozdrawiam
Sroczy

To jest normalne że na tylnym zacisku jest luz na boki,tak ma być. W mojej r6 też jest ok.2 mm

Dokładnie tak tylny zacisk jest pływający tak że musi mieć luz na boki dodam że te dystanse na śrubach należy smarować specjalnym smarem nie rozpuszczającym gumy.

Aha dziękuje za odpowiedzi. A powiedzcie mi tylko czy to może dać właśnie taki efekt terkotania? W sumie można to porównać do działającego ABS takie są wrażenia dźwiękowe.

No nie w moim motocyklu nie dzieje się nic takiego sprawdź czy luzy są tylko na boki czy też przód tył być może zużył się te tulejki gumowe i stąd są drgania.

Ja nie używałem nigdy tylnego bo po co?

Ja używam tylnego hebla przy nawracaniu na węższych ulicach,łatwiej mi wtedy dobić kierownicą do ograniczników niż z użyciem przedniego hamulca który jest dość czuły.Na mokrym też czasem dodatkowo używam tylnego.W tym roku zacząłem z niego korzystać i dzięki temu łatwiej jest mi opanować moto przy manewrach typu zawracanie na raz,parkowanie prostopadłe itp.

Ja od miesiąca używam tylko tylnego, bo przedni muszę zrobić i jest ekstra zabawa jak gwałtownie się hamuje a tył ucieka ;D

Tylnego hebla nie używam za często na pewno przy nawrotkach i na mokrym asfalcie jak już ktoś wspomniał ale mimo wszystko cieszę się z faktu że jest i jest sprawny.