Witam!

Miałem 3,5 tygodniową przerwę od moto.
Ostatnio zrobiłem nią traskę z 200km i odstawiłem do garażu.
Dzisiaj chciałem się przejechać, moto odpaliło normalnie na ssaniu, troszkę ciężko się wkręciło ale jak złapało 4k obrotów na ssaniu to silnik pracuje normalnie.

Zauważyłem że trochę kopci z wydechu, ale to tylko tak jak się przegazuje i odpuści gaz - nie są to kłęby dymu a lekko widoczny biały dymek.

Po podłożeniu ręki - robi się tłusta i ma ostry zapach jakby się coś przypaliło...
Nie wiem teraz czy ją przegonić trochę po postoju czy szukać jakiejś usterki.

Dodam, że moto ma niezsynchronizowane gaźniki.

3,5 tygodnia przerwy to jest troszkę czasu. Możliwe, że gdzieś zebrała się woda, która teraz się wypala w układzie, stąd to dymienie. Jeżeli wszystko było ok wcześniej, to teraz też raczej powinno być. Ja bym trochę pojeździł i zobaczył co się będzie działo dalej. Moim zdaniem wszystko wróci do normy jak trochę silnik pochodzi.

W moim przypadku jak miałem dłuższą przerwę, po odpaleniu był biały dym i woda lała się z wydechu. Po przejażdżce był git.

To jest gaźnikowiec to ma prawo.Zrób na zimę zawory i gaźniki synchronizację świece to bedzie dużo lepiej palił i jeździł.

Przejechałem dzisiaj z 10 km - pozwoliłem jej się nagrzać do 70 - 90st i tak jak mówiliście, problem zginął.

Dzięki za fachową pomoc chłopaki!
Szerokości i niech pogoda nam sprzyja!

jak was bardzo to irytuje to po powrocie i ostygnieiu wydechu wystarczy zalozyc reklamowe na wydech + gumka recepturka. Szczegolnie polecane zatykanie wydechu na ziomowy sen .