Mam problem ze światłem stopu. Mianowicie:

tylny hamulec - stop świeci, przedni - nie. Słabo znam się na elektryce, ale pewno żadnej kosmicznej technologi tutaj nie ma.

Pytanie:

od czego zacząć poszukiwania przyczyn usterki ? Może jest jakieś newralgiczne miejsce ? Może jest ktoś z Katowic lub okolic, któremu za odpowiednim wynagrodzeniem chciało by się do tego zajrzeć ?

Za dwa dni kończy mi się przegląd, więc temat dość pilny

sprawdz czujnik przy klamce od FB bo mogl sie wypiac albo spalic

niestety temat powrócił. raz świeci, raz nie. czy spalony czujnik mógłby dawać takie oznaki czy to raczej coś na kablach ?

jak by był spalony to nie dawał by wogóle sygnału

Musisz sprawdzić czy nigdzie przewód nie ma przebicia, albo nie jest przerwany.
Ja miałem taką sytuację ze światłami głównymi. Jak skręcałem jechałem prosto, to świeciły, a jak w prawo, to przestawały. I okazało się, że przewód tuż przy kostce przy urwany.

Wklep sobie w google Czarna Owca Ruda Śląska.Jak podjedziesz to opanuje Ci to na miejscu.Teraz ma b dużo roboty ale po za sezonem jak ma ktoś taki kaprys to naprawia u klienta.Ceny ma niskie.Ja bym pomógł ale teraz nie mam kiedy podjechać.