Jestem Mateusz , mieszkam w bochni i co tutaj najważniejsze, od niedawna stałem się szczęśliwym posiadaczem R6 z 2001 roku

Cena za jaką kupiłem moto była okazyjna niestety są problemy ze skrzynią ale sam wygląd moto zachęcił mnie tak bardzo do kupna że nie powstrzymałem się

Wcześniej jeździłem na wiejskich sprzętach kaskaderskich WSK

Od kilku miesięcy jeżdżę na R6 i co zauważyłem:

Wiele osób nie poleca jako pierwsze moto silnego i dużego motocykla (no może R6 nie jest takie wielkie :p) ale powiem wam że się całkowicie mylicie (ci którzy nie polecają) - to wcale nie jest zły motocykl na początek! A jak dla mnie po kilku intensywnych miesiącach jazdy, okazuje się trochę za słaby... sprzydało by się R1.


No to mnie teraz wszyscy równo pewnie za to zjadą co napisałem ale taka jest prawda.

Witam na forum
jeszcze nie raz cię zaskoczy uwierz mi

Siemka

siemanko

za slaby hehe, ciekaw jestem czy wykorzystujesz go choc w 50%

Przyjedź na tor choćby kartingowy i dotrzymaj kroku komukolwiek kto troche jeździł. Nie dasz rady nawet 250-tce. Także chwila refleksji nad tym co piszesz i będzie lepiej.

Z tego co wywnioskowałem to kupiłeś moto nie pod swój styl jazdy. Na długie proste i łagodne łuki sportowa 600-tka to jedno z gorszych rozwiązań.

Siema

Ja ma obecnie trzecią R6 i nadal nie czuję się na tyle mocny aby przesiąść się na R1.
Mocy też jest nadal pod dostatkiem, używaj trzy pierwsze biegi .