a ok dzieki ja w drodze do czestochowy bede probowal cala droge hehehe ;d

kurde dzis cos nawet nie drgnelo ;/ krece do 6-6.5 tys na 1 odkrecam , przekrecam i dupa:P za malo chyba gazu dodaje przy przekrecaniu

Szarpnij trochę mocniej i daj więcej gazu Mi R6 już od 5 tys. wstawała na koło bez problemu

ja nie gumuje, ale jak ostro ruszam to bardzo często kolo w gorę idzie.
Jak np ruszam spod świateł to rozpędzam się troszkę na 1 biegu i odkręcam w opór.
Nie ma szansy żeby nie staneła.

[edit] tylko nie rób tego na niepewnym podłożu np. troszke piachu na asfalcie
pierw cos nie idzie a jak łapie przyczepność to jak by ci koń zajebał w tył.

no nastepne proby postaram sie mocniej odkrecic ;P narazie od jutra ma byc lipna pogoda wiec do poniedzialku przerwa ;/

nie znam się na gumowaniu, ale jak się boisz to trzymaj prawa stopę na hamulcu nożnym.
Jak cie za bardzo podniesie to nieznaczne przyciśnięcie hamulca nożnego powinno cie skutecznie "uziemić".
Tylko nie wciśnij za ostro bo wtedy to nawet nie wiem co się stanie.
Może niechy wypowiedzą się Ci co używają gumki

[edit] wonsz - teraz zobaczyłem że masz erłana, Skoro tak to nie bież tego odkręcania w opór do serca, bo nie mam pojęcia co na R1 sie dzieje przy odkręceniu do końca na 1 biegu

idzie na koło, tylko szybko łapie pion
W R1 na pierwszym biegu to nie trzeba puszczać gazu, żeby na koło poszła, bo starczy po prosu odkręcić
Na tym etapie noga na hamulcu to chyba przesada, bo jak koło trochę się podniesie, to strach będzie nakazywał puścić gaz

trzymac a umiec uzywac hamulca podczas gumowania to dwie rozne sprawy, stope mam tam zawsze a jak przychodzi co do czego to nawet nie dotkne Juz raz przy zmianie biegu z 2gi na 3ke na gumie prawie przelecialem przy 160 kmh, mialem stope tam gdzie trzeba ale w chwili paniki nawet nie pomyslalem uzyc hamulca
Ja mam mega problem ze znoszeniem na prawo. Bylo tak caly czas w tamtym roku i myslalem ze to przez krzywo spalona opone, zmienilem opone i nadal to samo Zaczyna mnie to mocno wqrwiac, probuje sie wychylac w druga strone itd itp ale nic to nie daje. Nie mam pojecia czym moze to byc spowodowane, moto proste itd, jedyne co mi przychodzi do glowy to ze mam lekko skrzywiony kregoslup Ma ktos jakies pomysly co moglbym ewentualnie robic/sprawdzic przy moto?

Jak tam Wonsz nauka? Pytales czy z 2pojdzie na kolo.Zapomnialem wczoraj sprobowac ale nastepnym razem bede pamietal.Bede chcial jeszcze zobaczyc strzal ze sprzegla na 1 i ewentualnie na 2 i jeszcze na stojaco zobacze czy dam rade ale to na koniec. Ktos tu sie wypowiedzial,ze na stojaco latwiej chodz ciezej sie przelamac. Moje postepy sa takie,ze nie mam juz strachu gdzy kolo jest w gorze, musze zaczac trzymac pion i ogolnie balans co narazie zadko mi sie udaje ale postepy sa
P.S. Ty kupiles swoja R1 z Allegro bo widzialem kiedys taka wlasnie pszczolke jak Twoja

Aa ja tez startuje z 6 6.5 czasami 7 tys.obr i normalnie idzie w gore ale ponizej 7 to podciagam kiere zeby latwiej bylo sie uniesc i predkosc tak nie rosla jesli chodzi o gaz, to dawaj stopniowo agresywniej az bedzie dobrze. Przeciez nie musi wyjsc przy pierwszym podejsciu. Ja tez mialem z poczatku ten problem i szarpniecie + wiecej gazu i jedziemyyy