absolutnie nie masz racji. Ostatnio miałem zamowienie na sprowadzenie Merc. S63 , wiesz ile on kosztuje w Europie? 150 tys Euro, i co kolego? taki sprzęt sprowadzisz bez zaliczki i pewnosci ze jest na niego klijent? ani ty , ani ten twoj koles nie zaryzykowalibyscie takiej kasy na sprowadzenie samochodu z ktorym moga byc problemy ze sprzedaza przez lata nawet. Podobnie jest z moto. z zamknietymi oczami zaryzykuje kupno bez zamowienia powiedzmy Yamahy Raider, Hondy VTX, Suzuki VZR, R1, R6, kazdej CBRy, ale gdybym w ciemno miał wydac na Ducati 1098R za 30 tys $ to bez konkretnego klijenta, bez zaliczki na pewno bym go nie sprowadzał i mroził na dwa sezony kupe kasy za ktora mógłbym sprowadzic trzy moto. i sprzedac szybko, czasem gdy jeszcze sa na statku. Co czesto ma miejsce. Sprobuj zamówic jakikolwiek drogi sprzet u delalra w Polsce, myslisz ze bez zaliczki zamówisz? bez zaliczki to mozesz sobie wejsc i kupic to , co aktualnie stoi na salonie do sprzedazy, jesli chcesz cos co trzeba sprowadzic i poniesc ryzyko ze ci sie odpodoba , to zaliczka jest konieczna. Tak obecny swiat jest poukładany , mozesz z tego nie korzystac , twoja sprawa.

procz super fur typu lambo, Maserati, Bugatti, Ferrari zadnych włoskich ani francuskich producentow w Stanach nie ma. Jest mozliwe ze jakis ekscentryk sprowadził sobie z Europy pojedynczy przypadek, ale w sieci dealerskiej w standardzie sprzedazy nie wystepuje.

Pies, ile wynosi okres od zamówienia moto u Ciebie do otrzymania go do rąk na gotowo w Polsce?

MYTU GADU GADU A POGODA SIE ROBI...

Pies ale mówimy tutaj o 2 różnych rzeczach. Ty masz firmę która podpisuje umowę z klientem przed zakupem, klient wpłaca zaliczkę i ma na to pokwitowanie. Wie jakie moto będzie licytowane itp. Ma potwierdzenie więc jak go oszukasz to może się domagać zwrotu gotówki.
Przypadek z pierwszego linku to taki że moto jest już gotowe do wysyłki tylko trzeba komuś wpłacić pieniądze na konto i on zaraz wysyła na wskazany przez ciebie adres. Pieniądze oczywiście przepadają a ty się bujasz bo nie masz żadnej umowy ze sprzedawcą.

Po długim czasie dostałem odpowiedz od sprzedawcy w/w. moto. Oczywiście z tego co się spodziewałem moto jest w manchesterze Na angielskim ebayu pełno jest takich ogłoszeń i najwięcej właśnie z manchesteru.
Odpisałem że odbiorę osobiście i czekam na odpowiedź.

Ps. To zdanie jest najlepsze: I've listed the bike under this price because the bike season is almost finished and I want to sell it faster. Świadczy to o tym że tekst jest już od pół roku wysyłany do różnych ludzi.

Ps.2 Aukcji już niema: "Ogłoszenie zostało usunięte przez pracownika otoMoto"

6 tygodni od momentu w ktorym wygramy licytacje, lub zakupimy gdziekolwiek w trybie" buy now"

no wiesz w Anglii jest pełno naszych

Bardziej powiedział bym że jest pełno ciapatych i czarnych którzy nie garną się do uczciwej pracy.

Niestety po mojej sugestii że osobiście odbiorę moto kontakt mailowy ze sprzedającym się urwał.

Ale widzę że moto ponownie wystawione na sprzedaż tym razem z ceną 10.500zł, wcześniej 9500zł o ile dobrze pamiętam, email również inny:
http://otomoto.pl/yamaha-yzf-r1-rn12-M3069851.html

przypadek, o ktorym piszesz pewnie nie nalezy do odosobnionych, dla mnie juz samo to gdy sprzedajcy nie podaje w ogłoszniu nr. vin . lub foto. pola numerowego , jest na tyle zastanawiajace ze nawet dalej juz nie wchodze w analizowanie stanu