mysle ze ten temat ma zwiazek z naszym bezpieczeństwem dlatego postanowiłem tutaj go umieścić
temat zaczerpnięty z zaprzyjaznionego forum
Info przekazane przez kolegów z Grupy Południe:

Od wiosny 2009 na Polskim Rynku pojawily sie opony (nowe po naprawie,kolkowane) w rewelacyjnych cenach miedzy 250-350zl. Ktos pomysli mialem uzywke naprawiana i spoko wiec czemu nie nowa za ta kase? Otoz mialem propozycje zakupu hurtowej ilosci po 200zeta takich opon i chce tu przestrzedz. Sa to opony z wada konstrukcji,wycofane przez producenta i nawiercone w bieżniku po to by nie trafiły na rynek bo sa niebezpieczne (oczywiscie do polski trafily) Było juz kilka wypadków na owych oponach o ktorych slyszalem na terenie slowacji.Opona,ktora jest przebita gwoździem nie ma uszkodzonej konstrukcji w srodku i można dac łatke czy kolka- te sa uszkodzone fabrycznie+ nawiercone w bieznik i tym znow uszkodzona konstrukcja bo gwozdz zeslizgnie sie po drucie a wiertło uszkadza.Nie sluchajcie jakis opowiesci sprzedajacego,ze np. ktos na zlosc poprzebijal bo to smieszne.
To nie tylko Metzeler, ale rowniez Continental Road Attack i Michelin Pilot Sport oraz Pilot Power.



zapewne producent nie myślał nawet, że ktoś postanowi coś z tym zrobić, ale "kurde" polak potrafi

Święta racja .Nie kupujcie tego shitu czasami ,jakby mi ktoś taką ciemnotę wciskał,że niczym się nie różni od innych nienawiercanych tylko mniej siana bym dał za taką to z miejsca ma w ryj
Co do tych opon to ja już rok temu o tym słyszałem. Dość głośno było o tych oponach.I tak jak kolego napisałeś fabryka poprzewiercała,żeby nikomu nie wpadło do głowy,żeby to naprawiać,ale wiadomo polak potrafi...

Słyszałem o tym. Szczerze nie polecam, nie ma sensu oszczędzać na własnym bezpieczeństwie, nie jeździmy przecież ogarami, guma to jedna z podstawowych rzeczy, która pozwala nam zawsze bezpiecznie wracać do domu. Wychodzę z założenia, że opony do jazdy powinny być zawsze najwyższej jakości i z pewnego źródła, nie wyobrażam sobie jechać 280 km/h na kołkowanym laczku, o niczym innym bym nie myślał. No chyba, że ktoś potrzebuje oponkę do spalenia na potrzeby YouTube ale to już inna sprawa

...opony to zdecydowanie podstawa bezpieczeństwa...ja generalnie jak zakupuję nowe moto to od razu zdejmuje opony u wulkanizatora zeby zobaczyć czy są ok. i wtedy dezyduję, czy zmienić, czy jeszcze na nich polatać...nawet gdy wyglądają baaardzo swieżo...mialem taka sytuację kiedyś, że po kupnie moto nie zainteresowałem się oponami bo bardzo ładnie wyglądały...ale przy duzej prędkości odczuwałem lekkie drgania...postanowiłem je wyważyć, ale coś mi strzeliło do głowy zeby zdjąć i zobaczyć co jest z nimi od środka i okazało się, że miały wypełnienie srodkiem wulkanizacyjnym do opon (i to obie!!!) od tego czasu zawsze zdejmuje oponki nawet gdyby były najpiękniejsze na świecie...PO PIERWSZE BEZPIECZEŃSTWO!

no Guma to podstawa panowie mimo wszystko lepiej zdrową używkę kupić jak ktoś nie am kasy w danym momencie niż łasić się na takie coś.... dzięki za info...

Przy kupnie nowych "laczków" należy pamiętać o nałożonej warstwie ochronne(konserwującej) Jest ona śliska dlatego trzeba sobie odpuścić ostre winkle zaraz po zmianie Nie zawsze sprzedawca o tym informuje i nie wszyscy o tym wiedzą

Widziałem kiedyś takie na allegro
Gdybym wiedział wcześniej to bym to zgłosił...
Bezpieczeństwa życzę