Witam. Mam problem z r6 z 2002 r. a dokładniej chyba coś z pompką paliwa. Słychać ją że dobija paliwo i nie może dobić, nawet gdy kilka razy włączam zapłon. Gdy motor chodził dobrze to też dobijało ale ciszej i po przekręceniu zapłonu było tylko "cyk" i gitara. Wczoraj nie mogłem przejechać 20 km bo co jakiś czas gasł i z przerwami po 15 min jakoś dotarłem. Max złapał 85 st. Szlak mnie po prostu trafia, bo nawet wymieniałem przekaźniki, resetowałem to, ładowałem aku i nic. Motor postoi, podchodzę i pali dobrze i niby wszystko ok, siadam jadę ok 3 km, i znowu gaśnie, i znów nie może dobić paliwa i taka pętla. Proszę o Pomoc lub ewentualne porady. Z góry dzięki!

a masz dość paliwa w baku PP

zacznij od wężyków, czy nie zaginają się przy montażu zbiornika

Paliwa mam dosyć w baku i wkurzam się bo nie mogę tego wyjeździć. Węże się nie zaginają sprawdzałęm kilka razy, niby wszystko wygląda ok. Patrzyłem na kostke i dziwnie jest jeden styk nadpalony na samym brzegu kostki. Czy może mieć to związek? Zaraz rozkręcam wsio jak co to wrzuce pare fot do pomocy. Pozdro!

Bylo w końcu tak że pompka paliwowa nie dawała odpowiedniej dawki ciśnienia. ePo wymianie pompki paliwa pocinam bez problemów chopaki. Wrazie szczegółów piszcie na PW. Elo!