miałem juz taka Yamahe

Ładny ten blady , zwłaszcza w tym malowaniu .

Dziś może wyjade........

czyżby nowe serducho?

dawno mnie tu nie bylo ale to co widze to szok z ta r1 masz.. tragedia jakas fatalna albo juz taka kupiles, gosciu od ktorego kupiles moze mial ostrego dzwona i ukazaly sie jakies mikro pekniecia ,

czervony r1

Eeee nie...
Jak kupiłem to silniczek był ok...
Po tygodniu czasu sprzęgło sie slizgało... następnie dwa tygodnie pózniej silnik padł...
A strzała to ona nigdy nie miała od ramy po zawias , koła itp nigdy nic nic robione wiec spokojnie

W R6 panewka mi poszła tutaj korba... to wszystko zalezy jak kto jezdzi

szkoda motorku
wiesz co ja ostatnio slyszalem ale nie chce mi sie w to wierzyć
ze w RN19 silniki wybuchaja wlasnie w taki sposob ja u ciebie gdy nie stosuje sie oryginalnego yamahowskiego filtra oleju tylko jakis zamiennik i niby gosciu z ktorym rozmawialem to twierdzi ze widzial takie przypadki na torze Poznań .... ale jak pisalem nie za bardzo w to wierze


ja nie mam orginalnego i latam bez problemow

Dokładnie to znam dwa takie przypadki właśnie z toru, od mechanika Yamahy. Ale w obydwu przypadkach (jak twierdził) silniki były już "kombinowane". Ja swojej RN19 specjalnie nie niańczyłem, wiecznie pałowana na maxa, na zmienionej zębatce tylnej często jechało się po autostradzie z 20km na odcięciu zapłonu, ale jakoś silnik chodził OK. Zastanawiam się co byś takiego musiał zrobić żeby doprowadzić do takiego BUM. Oj chyba jednak jakaś "ciemna" przeszłość moto...
Zdaj relacje jaki finał sprawy. Jesteśmy ciekawi.

ooo jaa 20 km na odcieciu ,, nie szkoda bylo tobie maszyny ?
Ja tez czasem tak smigam ze wszystkie biegi do odciecia .. <no bez 6-tki > ale nie 20 km tylko na malą chwilunie i nie za czesto
za r1

bundes

Sam nie wiem , poprostu... Sam od siebie hehe...

Juz mniejsza z tym , to bylo juz dawno dawno temu teraz ma nowe serducho i pracuje perfekt