Witam
niedawno a tak dokładnie wczoraj przydarzyła mi się nieciekawa historia pożyczyłem motocykl bratu a ten oświadczył mi że w trasie zerwał się łańcuch i był wyciek oleju z jego relacji gdy holował motocykl to powolutku ale sukcesywnie gdzieś wyciekał olej gdy po 1,5h godzinnym holowaniu i odstawieniu motocykla na noc były jeszcze jakieś śladowe ilości olej tak już nazajutrz rano nic nie było można wykazać oleju na bagnecie łańcuch jako tako mnie nie martwi choć był on nowy, nawet nie miał przejechane 300km (nie był to DID tylko YBN i w dodatku na zapinkę gdzie prawdopodobnie strzelił) ale najbardziej martwi mnie ten wyciek oleju i oto chce was zapytać co byście obstawiali, co to może być? motocykl będę widział dopiero za parę dni jak kumpel z przyczepa będzie miał wolne w pracy i mi go przywiezie ale do tego dnia nie będę mógł spać jak chociaż nie dowiem się co może być przyczyną tego wycieku

uuuu...dobrych wiadomości nie mam dla Ciebie kolego...
Najprawdopodobniej pękł karter silnika od zerwanego i na siłę wciskanego łańcucha na zębatkę zdawczą...tzn może karter to dużo powiedziane, ale coś tam w okolicy...
Swoją drogą...w R6 i na zapinkę? Coś mi się wydaje, że do poj. 250ccm daje się zapinki...na moje to ona puściła i narobiła bigosu...

Kolega ma racje, ja też stawiam na karter! Druga sprawa wałek też mógł dostać po du... Miałem raz do czynienia z takim silnikiem i nie dość, że karter był do wymiany to wałek był krzywy, jeżeli chodzi o reanimację silnika to gra nie warta świeczki była. Po odpaleniu silnika łańcuch skakał na zębatce jak kangur.

Niestety pęknięcie łańcucha zwykle kończy się ułamaniem kawałka korpusu silnika . I jesli wyleciał Ci cały olej to jest to praktycznie pewne. Jest jednak cień nadziei, że ukruszył się w takim miejscu, że będzie można go pospawać. Ale czarno to widzę.

Jeżeli już to karter do wymiany ale duża szansa że wałek będzie skakał jeżeli łańcuch wlazł między wałek a ściankę silnika.. To jest już większy problem!

Motocykl sprowadzony dziś rano do garażu i odrazu zabrałem się za ocenianie uszkodzeń i na moje oko szczęście w nieszczęściu bo prezentuje się to tak:

Tak wyglądają uszkodzenia nie wiem jak jest w środku ale sadzę że jest okey wałek od małej zębatki kręcił się bez problemu. Moje pytanie teraz czy dać do przyspawania to co się ułamało czy szukać nowej pokrywy? no i pozostaje sprawa tej nakrętki wciśniętej w małą zębatkę teraz tak sobie myślę czy czasem to ta nakrętka nie puściła wkręciła się i zablokowała zębatkę a od tej siły dopiero strzelił łańcuch?

Miałem podobne zdarzenie ,mi przebił karter ,po wymianie okazało sie ze uszkodziło tez wał ,koszty naprawy były ogromne

Czegoś nie kumam. Na pierwszym zdjęciu czerwonym kółkiem zaznaczyłeś otwory (wykruszenia) przez które miał niby wylecieć olej? Ale one są na takiej wysokości, że jakim niby cudem wylecał cały, bo tak wcześniej napisałeś?

rowniez jestem ciekaw.z jakiego miejsca ten olej sie saczyl

napisalem ze "nic nie mozna wykazac na bagnecie" bo sam nie jestem pewien czy caly zlecial choc fakt otwory sa wysoko czyli olej powinien byc chyba ze gdzies jeszcze byl wyciek ale nigdzie nie widzialem ;/ slady wycieku wsazuja tylko na te dziury jutro odkrece kurek pod moto moze jeszcze cos zleci

a moze byc tak ze na bagnecie nic niema a mimo to jeszcze sa gdzies resztki oleju? bo taka sytuacje zakladam na ten moment skoro nie widzialem dzis innego miejsca wycieku