Witam

Mam Yamahe R6'02 i mam tytułowy problem, motor jak jest zimny to ciężko odpala(oczywiście na ssaniu), akumulator naładowany, rozrusznik normalnie kręci, tylko silnik nie potrafi "załapać". Natomiast gdy silnik jest ciepły to pali bez problemu. Drugi problem to nie trzymanie obrotów, gdy wyłączam ssanie motor ma delikatną zawieszke tak mniej więcej na poziomie 2000-2500obr i pozniej szybko spada do około 1250-1500obr, przez jaki czas się utrzymuje i później gaśnie, nie potrafi utrzymać obrotów żeby nie zgasł, dodam że były synchronizowane i czyszczone gaźniki oraz zawory.

Najgorsza rzecz co mnie martwi to słaba kompresja w cylindrach, nie podam dokładnie teraz ile to było bo sprawdzałem to rok temu. Czy ten problem może być powodowany przez zużycie pierścieni? Bo mnie to tak wygląda, że pierścienie nie trzymają kompresji i ciśnienie jest mniejsze.

Motor jak jest rozgrzany pali bez problemu, zrywa sie także bez problemów, osiągi wręcz serwisowe. I jeszcze jedna uwaga, jak by doszło do tego, że trzeba wymieniać pierścienie, to wymieniamy razem z tłokami?

Prosze o pomoc.

zaraz ci zablakuja temat,wiec najpierw zagladnij do powitalni.
jesli kompresja odbiega od norm jakie sa w serwisowce to napewno twoje problemy sa z tym zwiazane.kopci ci na niebiesko lub czarno?

Oczywiście mała kompresja nie zawsze jest spowodowana tylko i wyłącznie zużytymi pierścieniami i tłokami. Równie dobrze może być spowodowana słabą głowicą: wypalone gniazda zaworowe i przylgnie zaworów. To dużo częstsza przyczyna problemów z odpalaniem. To, że ustawiałeś zawory o niczym nie świadczy. No ale bez demontażu to wszystko są tylko gdybania. Wymianę pierścieni totalnie odradzam, starczy Ci to może na pół sezonu. Jeśli one są przyczyną lepiej się rozglądaj za nowym silnikiem.

Ja mam podobny problem(słabe cisnienie), tylko wiem, że z elemanetmi głowicy wszystko ok żadnych wypaleń czy luzów także z gaźnikami, są raczej wykluczone. Jak odpalam zimny motor to nie chwyta za pierwszym razem, czasami nawet musze po 5-6 razy odpalać zeby silnik zaskoczył, oczywiście wydobywa sie biało-szarawy( NIE NIEBIESKI CZY CZARNY) dym z tłumnika i czuć benzyną, po prostu wyplutą. Nie chce dobierać się do tłoków i pierścieni bo wolałbym oddać go do mechanika, tylko ciekawi mnie czy może być jakaś inna przyczyną takiego ciężkiego odpalania?

Bundes dlaczego odradzasz wymiane pierścieni, oprócz tego, że mowisz o tym iż starczą na pół sezonu?

NO jak słaba kompresja, dymi na niebiesko to pewnie pierścienie, a czy wymieniać same pierścienie to zależy od zużycia cylindrów. Oleju tez powinno ubywać. Warto sprawdzić luzy zaworowe...

Zależy z jakiego powodu miałyby paść same pierścienie. Mówimy o R6 a nie o Polonezie. Jeżeli sprzęcior był dobrze rzeźniczony, a przy okazji serwisowanie było z przymróżeniem oka (słyszałem nawet opowieści o kupnie moto bez filtra powietrza) to trochę naiwnością jest mieć nadzieję, że padły tylko pierścienie a tłoki i gładzie są w nienaruszonym stanie. Zazwyczaj wymiana samych pierścieni starcza na bardzo krótko (najlepiej na sprzedaż ).
Oczywiście są pewne wyjątki: np. sprzęt był notorycznie przegrzewany i pierścienie mogły popękać. Wtedy ich wymiana sprawi, że sprzęt ozdrowieje.
Powtórzę: bez demontażu i oględzin tylko sobie gdybamy.