3 razy pytałem idioty o tą skrzynie i mówił, że dobra na 100%. A teraz mi powie, że niedobra była.

Paragon to dowod kupna sprzedazy wiec nie widze problemu jezeli je masz. jak nie bedzie chcial oddac kasy i spraawa skonczylaby sie w sadzie to mysle ze dostaniesz kase za olej itp.

paragon lub faktura obojetnie jesli tylko nie kupiles od osoby prywatnej, chroni cie ustawa konsumencka, a faktycznie wyglada tak ze mogles wadliwą skrzynie podmienic lub ją uszkodzileś i teraz chcesz oddac tak sie bedzie tlumaczy sprzedawca lub jak wspomnialem wczesniej ze powiadomil cie o usterce. Ogólnie sytuacja ciezka do udowodnienia ale straszonko wskazane. Musisz go powiadomić (w ciagu 14 dni) o zwrocie motocykla i odstąpieniu od umowy lub naprawy usterki. Zroób to listownie lub osobiscie. Jesli chcesz to podpowiem ci jak powinno wygladac takie pismo

Przerąbane z tą 2 ką.Jest jakiś przebieg przy którym się wysypuje?
A ta od 2002 lepiej coś ciągnie? bo słyszałem ze z dołu słabsza.

moze sie rozleciec po paru tys a moze cale zycie bezawaryjnie dzialac zalezy jak uzytkowane moto.nie ma na to przebiegu okreslonego.
kto ci tak powiedzial ze slabsza?

No w sieci!Czyli co bzdury?

to sa takie same silniki,jedynie w tym 2002 bodajrze tloki i zawory jakies wytrzymalsze montowali czy cos takiego o ile dobrze pamietam,ale nie odbiegajmy od tematu

Dzięki Darek.

Po pierwsze na powiadomienie go o wykrytej usterce masz 30dni (nie 14). Po drugie bez znaczenia jest czy masz fakturę czy umowę kupna – sprzedaży, w obydwu przypadkach pojazd możesz zwrócić. Ale cały czas mówimy o przypadku gdy chcesz „odstąpić od umowy kupna – sprzedaży” czyli zwrócić przedmiot umowy. Mogę Ci podesłać ustawę jeśli chcesz o tym sobie poczytać. W przypadku gdy jednak sprzedający powiedział Ci teraz, że nie ma problemu motor możesz zwrócić, a Ty tego nie chcesz i rozważasz, że jednak wolałbyś zwrot jakieś kasy, to od razu Ci mówię, że jesteś przegrany. ŻADNYCH SZANS na wygranie ewentualnego procesu. Miałeś możliwość zwrócenia przedmiotu umowy i z tego nie skorzystałeś. Po za tym pisałem już że podstawą do ewentualnych roszczeń jest opinia rzeczoznawcy, na którą jak rozumiem się nie zdecydowałeś. Czas minął, teraz możesz tylko sobie gdybać.