glajdak napisał(a):
...nie zachował należnej ostrożności...
Miałem podobny zarzut..., sądziłem się przez rok, konsultowałem z prawnikami, odwoływałem, 2 razy powoływany był biegły, 4 razy byłem na rozprawie itp., skończyło sie na tym, że zostałem uznany winnym.
Znam przypadki, kiedy motocykliści wygrywali takie sprawy, obawiam się jednak, że bez dobrego prawnika nie dasz rady. To jest podstawowy zarzut jaki przedstawia się motocykliście i sąd kurczowo sie tego trzyma, zresztą wszyscy wiedzą jak opinia publiczna podchodzi do motórzystów.
W moim przypadku koszty postępowania zostały umożone ze względu na niejednoznaczną opinię biegłego (aczkolwiek ze wskazaniem mnie jako winnego zdarzenia) a sąd uzasadnił swój wyrok brakiem należytej ostrożności z mojej strony podczas wykonywania manewru, koszty o których mówię to prawię 2,5 koła...
...zastanów się czy chcesz się w to bawić.