Powiedzmy, że kiedyś będę miał więcej wolnego czasu.
I powiedzmy, że chciałbym wówczas pożytecznie go wykorzystać.

Chodzi mi po głowie coś na kształt profesjonalnego poszerzenia mojej wątłej wiedzy dotyczącej pomocy medycznej, udzielanej innym w razie takiej potrzeby.

Gdzie takie cóś mogę sobie zafundować w Poznaniu lub jego okolicach ? Jak najlepiej to przeprowadzić ? Na co zwrócić uwagę ?

Możecie mi w jakiś sposób pomóc w tej materii - kierując tu czy tam ?

Są szkoły które prowadzą takie szkolenia pierwszej pomocy.
coś takiego np. http://www.medyk.katowice.pl/c26.podsta ... pomocy.htm
to jest akurat w Katowicach ale myśle że w Poznaniu tez bez większych problemó coś znajdziesz , jeżeli o to chodziło

Jeżeli jesteś laikiem w te sprawy, to masz dwa wyjścia. Albo kurs BLS dla ratowników przedmedycznych, czyli takie szkolenie dla społeczeństwa w poszerzonym wydaniu, albo drugie wyjście szkoła - studia z Ratownictwa Medycznego, albo dwuletnie studium ( tego osobiście nie polecam, bo w 2012 r będą obowiązywać inne przepisy, i każdy ratownik będzie musiał mieć skończone studia licencjackie).
Jeżeli chodzi o kursy to zobacz sobie tutaj: http://www.ratmed.pl/
Jeżeli o studia w Poznaniu to np. WSPiA na ul. 28 czerwca, albo Uniwerek...
Jakby coś jeszcze Cie interesowało, służę pomocą

EDIT: Albo jak kręcą Cię klimaty woodstocku, to u Owsiaka są fajne kursy. Kolega był i jest zadowolony, ale to obligowało Go do pracy w patrolu medycznym na Woodstocku.

Dzięki - jest punkt zaczepienia.
.
Uszczegóławiając - jestem laikiem. Wszelakie dłuższe rzeczy (studia) muszę sobie darować - krótsze jak najbardziej wchodzą w grę. Pytanie tylko, na ile te krótkie 1-2 dniowe kursy cokolwiek dadzą ... Zapłacić, być, niewiele z tego wynieść - to lekko bez sensu ...
Z drugiej jednak strony - może warto mniej a częściej itp. ...

Na szybko z netu:
http://www.ratmed.pl/polecamy/PHTLSkurs.php
http://www.kursyerc.pl/bls.html
Owsiak raczej nie wchodzi w grę, choć i o tym myślałem.

Co sądzicie na ten temat ?

Ten pierwszy jest jak najbardziej ok, ten drugi... takie lekkie dno. Przez jeden dzień dowiesz się wszystkiego po łebkach. Jak ja robiłam kurs BLS, to miałam 16 godzin kursu rozłożonego po 4 godz. 4x w miesiącu. Uważam, że takie rozciągnięty w czasie jest bardziej skuteczny.
Nie wiem jak ten pierwszy wygląda czasowo, ale tam skupiają się na jednym obszarze - na postępowaniu w przypadku pacjenta urazowego, ja miałam wszystkiego po trochu. Aczkolwiek postępowanie BLS jest mniej skomplikowane niż ALS, czyli kwalifikowana pierwsza pomoc, ale to ma się na studiach i w tych 2-letnich studium.