Ktoś z Was stosował dziegieć na łuszczycę skóry głowy? Zastanawiam się nad maścią albo szamponem, ale boję się zapachu i czy to w ogóle działa na dłużej.

Kiedyś kupiłam dziegieć i mieszałam z Medidermem – smród nie z tej ziemi, cała rodzina to wytrzymała Była poprawa, ale jak ze wszystkim, po czasie wróciło. Smarowałam tylko nogi, bo na wszystkie zmiany nie miałam siły. Szampon z dziegciem też dawał poprawę, ale miałam mało zmian. U córki się nie sprawdził, bo miała prawie całą głowę zajętą. Teraz mamy coś delikatniejszego, np. szampon Psorisel na co dzień, bo przynajmniej nie śmierdzi i skóra tak się nie przesusza.

Moja córka stosowała maść i szampon dziegciowy. Bardzo tłuste, ciężko domyć, włosy wyglądały jak nieumyte. Efekt był średni. U nas lepiej sprawdziło się przeplatanie takich mocniejszych rzeczy z łagodniejszą pielęgnacją, żeby nie podrażniać skóry głowy – np. emulsja Psorisel na noc fajnie wyciszała.

Stosowałem dziegieć od ładnych paru lat… Tylko trzeba uważać, bo większość kosmetyków i maści, czy polskie czy zachodnie, to oszustwo – w składzie jest max 3% dziegciu. Jak już używać, to taki z „prawdziwą” zawartością. Ja teraz, żeby nie męczyć skóry ciągle dziegciem, mam też coś łagodniejszego pod ręką.