Witam. Mam taki problem ze swoją r6, ogólnie jedna sprawa to kosz sprzęgła który bardzo rzęzi rozgrzanym silniku ma cię jakiś sposób sprawdzony, żeby to ogarnąć? Druga sprawa jest gorsza, gdy zapnę np. 1 bieg i ruszę już po zwolnieniu sprzęgła delikatnie dodając gazu moto wpada w mega wibracje takie szarpanie i przy tym dźwięk jak by jakiś łańcuch uderzał tak samo dzieje się przy niskich obrotach na 2 i 3. Jak przejdzie już 3k obrotów to leci jak zła i nic jej nie dolega. Ma ktoś może jakiś pomysł gdzie szukać przyczyny?

Łańcuszek rozrządu był kiedy wymieniany? Jak jest rozciągnięty, że już napinacz nie pomaga, to przy niskich obrotach on tam lata bez napięcia i stąd silnik szarpie, bo praca silnika nie jest równa (otwarcie/zamknięcie zaworów nie pokrywa się z cyklem pracy tłoków) przy wyższych obrotach już jakoś łańcuch nadrabia i się zawory w miarę zgrywają z tłokami. Zobacz napinacz, stan świec zapłonowych, luzy zaworowe.

Dzięki za odpowiedz, moto mam dopiero jakieś 2tyg a poprzedni właściciel nic mi za bardzo o nim nie powiedział, bo kupił posmigał sprzętem nie cały 1 sezon i stwierdził, że sport nie jest dla niego wiec tez o moto za dużo nie wiedział, z tego co zdążyłem rozebrać i zauważyć to kosz sprzęgłowy z tarczami i przekładkami był robiony, świece jutro będę wykręcał do wymiany ale narazie zdjąłem filtr powietrza i widać, że dawno tam nikt nie zaglądał. Sprawdzę jeszcze jutro przy okazji napinacz łańcucha, a czy jest jakiś sposób żeby sprawdzić łańcuch rozrządu, czy tylko pozostaje go wyjąc i zweryfikować na stole?

No to duże prawdopodobieństwo, że i łańcuch już do wyrzucenia skoro o filtr powietrza było komuś ciężko zadbać. Ściągnij pokrywę zaworów, to będziesz miał go ładnie na wierzchu plus fakt tego czy napinacz już jest całkiem wysunięty. Jeszcze po ślizgach po których łańcuch biegnie wzdłuż bloku będzie można ocenić czy ślizgi są po przecierane od latającego luźnego łańcuszka