Witam. Mam problem z moja r6(2001). Wszystko działa jak należy dopóki silnik nie osiągnie 90 stopni. Wtedy zaczyna powoli gasnac na wolnych. Dziwne jest to że ma 89 i chodzi pięknie. Moze ktoś z Was miał taki problem. Pozdrawiam

zmierz kompresje
Twój model cierpi na wadę konstrukcyjną...
Od tego trzeba zacząć.

8-10-8-10 Na zimnym sprawdzane

przepustnica otwarta na maxa?

Edit:
kompresja w miarę zdrowego silnika to około 12-13 Bar

Otwarta. Po próbie olejowej 16-18 atm. Najbardziej mnie dziwi że tak mała różnica temp. Może tak zaburzac pracę silnika

a regulacja gaźników ?

Wyczyszczone, wyregulowane , działa idealnie oprócz tego ze gaśnie przy 90

Jak zimny czy tam ma 88 stopni to wolne obroty normalnie działają, przekroczy 90 i powoli dlawi sie aż zgasnie. Później nie chce odpalić, trzeba manewrowac gazem i dopiero zalapie. Zimny czy ciepły pali od strzala.

Jak zgaśnie i nie będziesz mógł odpalić to odkręć korek wlewu oleju i zobacz czy odpali i będzie chodzić jeżeli tak to z wlewu będą wydobywać się spaliny a to będzie świadczyło o pękniętej tulei bądź nieszczelności pierścieni. Tak co do ciśnienia to ja w swoim miałem 12, 11,5 oraz 11,5 i 10 z kawałkiem i na tym co było 10 tuleja była pęknięta nicasil pękł

Mam mała kamerkę, Jak tylko pogoda pozwoli to zajrzę i sie przekonamy.