r1r6.pl
https://r1r6.pl/

R6 2002r nie odpala po zimie:(
https://r1r6.pl/warsztat-f25/2002r-nie-odpala-zimie-t2215-30.html
Strona 4 z 4

Autor:  DelasLDW [ 5 maja 2011, o 18:07 ]
Tytuł:  Re: R6 2002r nie odpala po zimie:(

creattine1 napisał(a):
Możesz sprubować jeszcze dwóch patentów wszystko wytłumaczyłe na fotce kostki masz pod siedzenie koło akumulatora , po mojemu gdzieś ci poprostu odcina zapłon dlatego zrób jak na foto a potem szukaj innej przyczyny jak by nie zaspiewał ...... patrz jaka jest droga do odpalenia (fotka z serwisówki)

pzdr


tak jak na fotkach mam zrobione. i nic.;/

Autor:  DelasLDW [ 5 maja 2011, o 18:11 ]
Tytuł:  Re: R6 2002r nie odpala po zimie:(

RafalTBG napisał(a):
ale patetnty hehe

Mozesz sprbobować tak :

1) spuszczasz stare paliwo z gaznikow ( na dole u kazdego gaznika jest srubka spustowa podajze na imbuska)

2) wlanczasz zaplon z przelaczonym czerwonym przyciskiem na kierownicy na on
Słychać wtedy jak pompka paliwa pompuje paliwo. tzreba powtorzyć ze 2 razy

3) sprawdzasz szystkie bezpieczniki czy sa ok.

4) sprawdzasz czy przy kreceniu rozrusznikiem na cewkach jest ok 12-14V

4a) niech ktos mnie poprawi bo nie wiem jak do konca jest w r1/r6 . czy napiecie na cewce glownej (2szt) jest caly czas a za nia jest sterowanie czy na zasilaniu przerywa? wzgledem obrotów.

4b) jest ktos odpowie na 4a ze jest caly czas po przekreceniu kluczyka na on to mozesz podać na ktutko napiecie zgodnie z polaruyzacja.

5) z walnietym alternatorem by odpaliła

6) czy myłeś dość mocno moto przed samym zimowaniem? jesli tak to tzreba sie przyjrzeć elektryce czy nie jest zasniedziałe coś.

7) w jakiej temp zimowales moto i jaka wilgotnosc

8) czy co kolwiek wczesniej rozbierales ?


9) proboj odpalic na zlozonej stopce



odp
3. bezpiecnziki wszytskie sa ok
6. moto nie było myte woda na zime bo byli czyste
7. moto bylo stało w nieogrzewanym garazu
8. zdejmowany byl dekiel od strony rozrzadu ale byl zaraz załozony identycznie jak bylo
9. próbowalem ze stopką


reszte zobacze jutro

Autor:  DelasLDW [ 5 maja 2011, o 18:12 ]
Tytuł:  Re: R6 2002r nie odpala po zimie:(

jeszcze pytanie czy modul powinien wydawac dziek? bo wydaje mi sie ze glos dobiega z niego po wlaczeniu zaplonu takie delikatne zzzzzzzzzzz

Autor:  Brylant86 [ 5 maja 2011, o 22:20 ]
Tytuł:  Re: R6 2002r nie odpala po zimie:(

tak ma byc ja mam tak samo u siebie , nawet jest to piszczenie

Autor:  matrix0070 [ 6 maja 2011, o 10:00 ]
Tytuł:  Re: R6 2002r nie odpala po zimie:(

Ja bym jeszcze z próbnikiem (żabka, kabelek, próbówka, nawet nie trzeba miernika) i ze schematem instalacji el. tegoż modelu przepatrzył krok po kroku całą instalację, w szczególności zapłonową. Może gdzieś coś przyśniedziało i giną prądy. Przeczyściłbym również wszystkie połączenia, kostki. Może też któryś czujnik padł... Na marginesie... Wadą koncernu Yamahy jest to że wszystkie bliźniacze rozgałęziające się podpięcia plusowe zasilające są poukrywane w wiązkach, podczas gdy w instalacjach Suzuki wszystko jest jak na dłoni bo każde zworkowanie czy też rozgałęzienie plusa jest na kostkach, nie ma tak jak tutaj tłumacząc po chłopsku: otulony izolacją i innymi przewodami kabelek dzieli się na kolejne dwa. I szukaj wiatru w polu. A akurat ja miałem taki przypadek że takowe połączenie prześniedziało i rozłączyło się.

Autor:  creattine1 [ 6 maja 2011, o 19:36 ]
Tytuł:  Re: R6 2002r nie odpala po zimie:(

matrix0070 napisał(a):
Ja bym jeszcze z próbnikiem (żabka, kabelek, próbówka, nawet nie trzeba miernika) i ze schematem instalacji el. tegoż modelu przepatrzył krok po kroku całą instalację, w szczególności zapłonową. Może gdzieś coś przyśniedziało i giną prądy. Przeczyściłbym również wszystkie połączenia, kostki. Może też któryś czujnik padł... Na marginesie... Wadą koncernu Yamahy jest to że wszystkie bliźniacze rozgałęziające się podpięcia plusowe zasilające są poukrywane w wiązkach, podczas gdy w instalacjach Suzuki wszystko jest jak na dłoni bo każde zworkowanie czy też rozgałęzienie plusa jest na kostkach, nie ma tak jak tutaj tłumacząc po chłopsku: otulony izolacją i innymi przewodami kabelek dzieli się na kolejne dwa. I szukaj wiatru w polu. A akurat ja miałem taki przypadek że takowe połączenie prześniedziało i rozłączyło się.




Dokładnie , tez tak myslę ze gdzieś prądy giną ,


A po mojemu nie lepiej sprawdzić poprostu impulsator a nie gdybac ???? weź miernik prądu i odpalająca go tak najproscie sprawdz czy wogole daje jakies napiecia , jeżeli nic nie daje lub słabe to jest padniety ....


pzdr

Strona 4 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/