no jamahowscy tacy skryci po tym jak ich gliny nie lubią, w krakowie usadzili sporo ludzi

no w sumie za byle co byle by udupić, historia jest banalna do takiego stopnia że wszystkich z Warszawy wydaje się że to fikcja:
gliny wg mnie ujebały realnie niemal wszystkich motocyklistów w Krakowie (grupy ścigaczy i najketów). Motocykliści w Krakowie to jednostki które się przetaczają z punktu A do puntu B na 250ccm lub turystykach i skuterach, nie ma grup motocyklowych typu najket albo R6 a co dopiero R1. Tzn ścigacze znikły z dróg. SPosób banalny: na zlotach pod BP albo RYbitwach i różnego rodzaju spotkaniach zawsze gliny zabierały się za szukanie igły i możliwości by kierowca motora stracił dowód i dostał mandat. JUż to pisałem kiedyś. PO 4 lat jak mam doczynienia z motorami dobrze im to wyszło: wycieli w pień motocyklistów jak SS Żydów za wojny.

no w sumie za byle co byle by udupić, historia jest banalna do takiego stopnia że wszystkich z Warszawy wydaje się że to fikcja:
gliny wg mnie ujebały realnie niemal wszystkich motocyklistów w Krakowie (grupy ścigaczy i najketów). Motocykliści w Krakowie to jednostki które się przetaczają z punktu A do puntu B na 250ccm lub turystykach i skuterach, nie ma grup motocyklowych typu najket albo R6 a co dopiero R1. Tzn ścigacze znikły z dróg. SPosób banalny: na zlotach pod BP albo RYbitwach i różnego rodzaju spotkaniach zawsze gliny zabierały się za szukanie igły i możliwości by kierowca motora stracił dowód i dostał mandat. JUż to pisałem kiedyś. PO 4 lat jak mam doczynienia z motorami dobrze im to wyszło: wycieli w pień motocyklistów jak SS Żydów za wojny.

Mam nadzieje panowie że z nowym sezonem rozruszamy trochę ustawki forumowe w Warszawie albo trzeba będzie się jakoś z tymi z GSXR-forum zgadać