r1r6.pl
http://r1r6.pl/

Początek sezonu i już nas mniej...
http://r1r6.pl/bezpiecze-stwo/pocz-tek-sezonu-nas-mniej-t589-80.html
Strona 9 z 12

Autor:  Tweety [ 15 lip 2010, o 19:02 ]
Tytuł:  Re: Początek sezonu i już nas mniej...

Po pierwsze do wypadku doszło w Tychach, po drugie Kosma miał 32 lata, znałam go osobiscie.

[*]

http://www.tychy.slaska.policja.gov.pl/ ... yklem.html

Autor:  bailif [ 15 lip 2010, o 21:59 ]
Tytuł:  Re: Początek sezonu i już nas mniej...

ja tez, pracowalismy razem, trudno mi uwierzyc ze juz nie zobacze jego kawy stojacej pod drzewkiem w promieniach slonca, jak przyjade na dniowke :/

Autor:  artuszko [ 18 lip 2010, o 04:54 ]
Tytuł:  .

[*]

Autor:  TYSON [ 18 lip 2010, o 19:56 ]
Tytuł:  Re: Początek sezonu i już nas mniej...

Ja też znałem Kosme.

[*]

Autor:  Tweety [ 18 lip 2010, o 20:29 ]
Tytuł:  Re: Początek sezonu i już nas mniej...

O kurna faktycznie ładnego dzwona zaliczył :shock: , z przodu nic nie zostało.

Autor:  daro [ 23 lip 2010, o 19:04 ]
Tytuł:  Re: Początek sezonu i już nas mniej...

Dla tych co nie byli na pogrzebie naszego kolegi, niech spoczywa w spokoju :(
http://www.tvs.pl/informacje/27082/

Autor:  Łuuuki Only One - R1 [ 27 lip 2010, o 23:28 ]
Tytuł:  Re: Początek sezonu i już nas mniej...

Post napisane przez kolegę z innego forum:

Witajcie
Wczoraj zginał w wypadku motocyklowym w Kazachstanie nasz kolega z forum AfricaTwin Robert "IZI" Gałka. Był wspaniałym człowiekiem, zapalonym motocyklistą, podróżnikiem, mechanikiem. Miał 37 lat i wielkie serce, zawsze pomagał innym, działał w fundacji "Mam marzenie" jako wolontariusz
http://www.mammarzenie.or...51_mateusz.html
pomógł wielu osobom poza fundacją, tak z potrzeby serca, nigdy się tym nie chwaląc.
Odbył kilkanaście dalekich wypraw motocyklowych Polska-Władywostok, Kamczatka...
W tej chwili wiemy, że ściągniecie Iziego do Polski to koszty kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prosimy wszystkich o pomoc w uzbieraniu tej kwoty. W tej chwili z pieniędzy forum AT mamy 10.000 zł zbieramy ile się da, aby przekazać rodzinie. Jeśli możecie, pomóżcie.
Info o numerze konta tutaj:
www.africatwin.com.pl
Proszę rozpowszechnijcie tę wiadomość dalej.
Dziękuję.
[*]

[ Dodano: 2010-07-27, 19:54 ]
Pożegnanie Iziego przez Sambora na forum AT chciałem przytoczyć jego słowa byście wiedzieli jakim człowiekiem był IZI:

"Klocilimy sie. Twierdzilem, ze Kirgistan jest ladniejszy. Krecil tylko glowa i mowil ze Tadzykistan, a zwlaszcza ten kawalek od Iszkaszimu. Wczoraj przejechal ta droga zaledwie 13 kilometrow. Trzy godzimy wczesniej wyjechalismy z Afganistanu. Po tych afganskich blotach, kamieniach, piachach i wodach cieszylismy sie na spokojna jazde do Biszkeku. - Bedziemy za 3 dni.
Nie Izi, nie bedziemy...
Na wielu granicach pytali: brat? Zaprzeczalismy, ale pozniej przestalismy. Bo troche bylismy jak bracia. Troche nadto beztroscy, troche usmiecham skrywajacy problemy.
Nie potrafie pozegnac Cie Izi nie mowiac o sobie, przepraszam.
Juz pierwszej nocy wyladowalismy razem w lozku. Obudzilem sie w domku numer 8 obok Ciebie majac zalozonego T-shirta zamiast spodenek. Okazalo sie, ze sie ze najpierw sobie pogadalismy przy alko a pozniej grzecznie sie przebralem na urwanym filmie. Na szczescie nikt tego nie zauwazyl.
Ale rano troche sie przestraszylem

Nie moge pisac o Tobie powaznie, bo taki nie byles. Przepraszac nawet za to nie bede...
Jakos sie zgadalismy w ubieglym roku na kolejnych zawodowych zakretach ze chcemy sprobowac zyc ze swej pasji. Popracowalismy razem caly miesiac. Czuje ze stracilem jednosczesnie kumpla, partnera w biznesie, przyjaciela i troche brata. Klocilismy sie czesto - jak to w rodzinie. Ale kochalismy sie jak rodzenstwo, wspierajac w trudnych chwilach.
Podobno sie uzupelnialismy. To znaczy ze ja sie nie znalem na tym na czym on i vice versa. Byl zlym nauczycielem i marnym uczniem. Wszystko oczywiscie z bezczelnym usmieszkiem na twarzy. Tym za ktory go lubilismy, i dzieki ktoremu tak wiele wybaczalismy. Bo Izi byl taki jak my. Pelen wad, ktorych u nas nie brak. Z latami zmienial sie na lepsze.
Czasem grubiansko odezwal sie na forum zakladajac chyba, ze wszyscy go znaja i rozumieja jego zarty. Zyskiwal na kazdym blizszym spotkaniu. Byl Afrykanczykiem jeszcze zanim "wynalezlismy" to slowo. Jego stara czarna tablica WOM 3399 nadto o tym swiadczy. I choc nie byl pod kazdym wzgledem wzorem do nasladowania, chcialbym miec jeszcze kiedykolwiek takiego kumpla.

Wiedzialem ze cos takiego musi sie wydarzyc. Pieprzona statystyka. Ale Ty byles poza podejrzeniami - zawsze Ci sie udawalo. A przed dwoma laty przestalo Ci sie udawac - po prostu zaczales uwazac, widac bylo ze masz nowy prad i masz dla kogo zyc.
Krysiu tak bardzo mi przykro...

Poprzedniego dnia ja jezdzilem jego Afryka a on siedzial w nissanie. Tego ranka bolala mnie reka. Zamienilismy sie miejscami. Nie wiem Krysiu dlaczego on. Nikt nie wie. W niebie nie potrzebuja mechanikow. Wzieli go z jakiegos innego powodu, robiac paru sobom na Ziemi pieklo.

Jechalismy dzis z Ola droga z Iszkaszimu do Kghorogu. Izi jechal za nami po raz ostatni ta swoja ulubiona droga. Jest naprawde piekna. Po lewej stronie wzdluz Piandzu zawieszone na skalach sa sciezki, ktore mielismy razem przejsc. Kiedys.
Nie przejdziemy.

Gadalismy jakis rok temu o Pakistanie i Hunzie. - Beze mnie, mam inne plany - odpowiedziales.
Przykro mi Krysiu, ze nie uda sie Wam ich zrealizowac.

Nie pojezdzilismy wiele razem - jeden i drugi Afganistan, troche wloczeg po Polsce. Pilnuj mnie Izi na zakretach, a jesli bedziesz wiedzial ze to moj ostatni to poczekaj chwile dalej. Poklocimy sie o to kto ma prowadzic ekipe.

Sambor

PS. Izi zginal wczoraj o 16.20 na 13 kilometrze drogi za Iszkaszimem w strone Langaru. Nie jechal szybko. Droga byla prosta, asfaltowa. Jakis mostek przed nim, nieduza dziura w jezdni. Wszystko wskazuje ze stracil panowanie nad motocyklem z powodu gwaltownej utraty powietrza w przednim kole. Wpadl w te dziure i uderzyl szyja w owiewke "nowego" typu, ktora zamontowal w tym roku. Przemyslcie prosze to rozwiazanie.
Reanimacje rozpoczeto natychmiast. Nie bylo zadnych szans na jego uratowanie. Walczym z Ola w Khorogu byscie mogli pozegnac Iziego w Polsce. My zegnamy sie z nim tu od wczoraj. Placzemy i smiejemy sie na przemian przypominajac sobie rozne z nim zwiazane historie. Mam nadzieje, ze wielu z Was bedzie mialo okazje zapalic swieczke na 13 kilometrze drogi iszkaszimskiej. Tam naprawde jest pieknie. Moze miales racje kolego? "
_________________
http://www.motopodroze.pl/

Autor:  jachim85 [ 28 lip 2010, o 23:17 ]
Tytuł:  Re: Początek sezonu i już nas mniej...

droga do Kostrzyna Gr dla Ciebie Izi. do zobaczenia [*]

Autor:  mokuso [ 30 lip 2010, o 10:00 ]
Tytuł:  Re: Początek sezonu i już nas mniej...

http://kppgrodzisk.policja.waw.pl/porta ... padku.html

Autor:  mokuso [ 1 sie 2010, o 13:23 ]
Tytuł:  Re: Początek sezonu i już nas mniej...

http://motoryzacja.interia.pl/news/trag ... ty,1513369

Strona 9 z 12 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/