r1r6.pl
http://r1r6.pl/

Pomówienie o kupno skradzionego motocykla - co dalej???
http://r1r6.pl/przepisy/pomowienie-kupno-skradzionego-motocykla-dalej-t7878.html
Strona 1 z 1

Autor:  teka2007 [ 8 maja 2012, o 13:22 ]
Tytuł:  Pomówienie o kupno skradzionego motocykla - co dalej???

Hej. Kupiłem używany motocykl Yamaha R6. Nic nie wskazywało na to, co miało się stać 6 dni później. Mianowicie pojechałem motocyklem do pracy i tam go zostawiłem. Po jakimś czasie pojawił się gość z policjantami, który stwierdził, że motor jest jego. Mimo tego, że jego dokumenty nie zgadzały się z nr-ami motocykla, policja postanowiła uwierzyć panu (który sam, jak twierdził, motor miał skradziony 3 lata temu, użytkował go tydzień i potrafił wskazać niewielkie uszkodzenia powierzchniowe typu wgnieciony bak [sic!]) Policja mówi, że badanie mechanoskopijne i rozwiązywanie sprawy będzie trwało od miesiąca do roku (!!!) Mam pytanie co w takiej sprawie powinienem zrobić. Czekać? Motor na pewno zabieram na przechowanie do garażu, ale ze strony prawnej czy mogę się odwoływać, że to pomówienie??? Jak to ugryźć? Z kim powinienem się skontaktować? Bo tak naprawdę ja jestem poszkodowany, bo wydałem kasę na motocykl, a być może stanie się tak, że ani motocykla, ani kasy nie odzyskam...

Autor:  TheGun [ 8 maja 2012, o 13:45 ]
Tytuł:  Re: Pomówienie o kupno skradzionego motocykla - co dalej???

Pogadaj z kolegą Jano . On biegły jest w takich sprawach.

Autor:  Jano [ 8 maja 2012, o 15:06 ]
Tytuł:  Re: Pomówienie o kupno skradzionego motocykla - co dalej???

Napisałeś, że "zabierasz motocykl na przechowanie do garażu".
Zdaje się, że masz na myśli sytuację, w której pojazd został zabezpieczony jako dowód w sprawie i przekazany Tobie z zakazem zbycia lub obciążenia innym prawem. Powinno to zostać potwierdzone odpowiednimi dokumentami (odpis postanowienia, odpis protokołu przekazania pojazdu).

Pierwsze nasuwające się pytanie:
Czy możesz teraz jeździć tym motkiem?
Odpowiedź brzmi: możesz.
Jeżeli będziesz nim jeździł, to woź ze sobą w/w kwity. W razie kontroli będziesz miał dokument, że moto jest w Twoich rękach legalnie i milicja w danym momencie da Ci spokój.
Jeżeli finalnie okaże się, że to nie ten motocykl, to po zwolnieniu pojazdu z zabezpieczenia, pozostanie w Twoich rękach i będziesz mógł sobie robić z nim co będziesz chciał.
Jeżeli finalnie okaże się, że to właśnie ten poszukiwany pojazd, wówczas zostanie on Ci zabrany i przekazany pokrzywdzonemu w wyniku kradzieży. Ty będziesz mógł dochodzić swojego hajsu od osoby, która Ci tego motka sprzedała.

Sugeruję Ci, byś niezwłocznie zwrócił się do osoby, która sprzedała Ci pojazd z oświadczeniem, że w związku z zaistniałą sytuacją odstępujesz od umowy i wzywasz do zwrotu zapłaconej ceny.
Podstawą tego żądania będzie uzasadnione przypuszczenie, że pojazd ma wady prawne, czyli pochodzi z kradzieży i aktualnie zgłosił się jego prawowity właściciel.
Jeśli kupiłeś swoją Rkę od jakiegoś motocyklisty, wówczas ponosi on względem Ciebie odpowiedzialność na podstawie przepisów dotyczących rękojmi za wady zawarte w kodeksie cywilnym.
Jeśli kupiłeś moto od handlarza, wówczas jest on względem Ciebie odpowiedzialny z tytułu niezgodności towaru z umową, co reguluje ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej.

Osoba, która sprzedała Ci motka może uznać Twoje stanowisko za słuszne, oddać Ci hajs i wziąć ów kłopot na swoje barki. Potem w razie stwierdzenia, że to motek kradziony, będzie musiała pogodzić się ze stratą kasy, a jeśli okaże się, że z motkiem wszystko w porządku, będzie mogła go sprzedać, czy zrobić cokolwiek zechce.
Bardziej prawdopodobny jest jednak wariant, że udzieli Ci odpowiedzi, iż jak na razie nie stwierdzono, że pojazd pochodzi z kradzieży i że istnieje tylko takie podejrzenie. Zatem nie zamierza odstąpić od umowy i hajsu Ci nie odda, do czasu prawomocnego zakończenia postępowania w sprawie.
Przy takim rozwoju sytuacji możliwych jest kilka scenariuszy i dnia by nie starczyło, by je wszystkie opisać.

W każdym bądź razie w chwili obecnej skontaktuj się ze sprzedawcą, powiedz o całym zajściu i o tym, że chcesz swoją kaskę z powrotem. Poinformuj jednocześnie człowieka, że jeśli okaże się, że moto jest kradzione, wówczas nie będzie miał wyjścia i będzie musiał Ci te pieniądze zwrócić. Pytanie tylko, czy od początku zachowa się "po ludzku", czy będzie kombinować.

Musisz liczyć się z tym, że jak stwierdzą, że moto jest kradzione, to możesz mieć postępowanie karne o paserstwo nieumyślne. Prokurator z głową na karku powinien je z miejsca umorzyć, ale nie ma pewności, ze na takiego trafisz.

Krótko mówiąc sytuacji, w której się znalazłeś nie określałbym mianem "przejebane", ale nie zazdroszczę Ci Stary.
Jedyne pocieszenie jest takie, że jeśli sprawy przybiorą zły obrót i:
1. moto okaże się kradzione,
2. zabiorą Ci motocykl i oddadzą okradzionemu,
3. będziesz miał postępowanie karne

to przeciwko sprzedawcy będziesz mógł wystąpić z żądaniem odszkodowawczym, by odzyskać zapłaconą cenę oraz z żądaniem zadośćuczynienia w związku z prowadzonym przeciwko Tobie postępowaniem karnym.
Tyle że jeśli to będzie jakiś sprytny handlarzyna, czy inny cwaniak, to prędzej czy później wszystko sobie z niego wydoisz, a jeśli to będzie jakiś uczciwy sprzedawca, czy motonita, który sam o niczym nie wiedział, to będzie Ci głupio żądać od niego dodatkowej kaski w związku z postępowaniem karnym, a nerwów przy tym trochę się najesz.

Tak czy inaczej 3mam kciuki za szybkie i korzystne dla Ciebie rozwiązanie problemu.
pzdr - J!

Autor:  prot [ 22 maja 2012, o 16:54 ]
Tytuł:  Re: Pomówienie o kupno skradzionego motocykla - co dalej???

Jano to jest gościu hehe :) rispekt na dzielni :)

Autor:  teka2007 [ 15 lis 2012, o 23:40 ]
Tytuł:  Re: Pomówienie o kupno skradzionego motocykla - co dalej???

Witam!
Sprawa zakończyła się szczęśliwie, trochę długo, ale tydzień temu odebrałem ostatnie dokumenty z prokuratury więc jest dobrze. Dzięki za pomoc i dobre słowo! Jano Mistrz!

Autor:  Mad666 [ 16 lis 2012, o 22:25 ]
Tytuł:  Re: Pomówienie o kupno skradzionego motocykla - co dalej???

ale ile stresu !

ciekawy jestem co na to poprzedni właściciel motocykla bo:

jeśli motocykl na prawde był kradziony tyle że nie zostało to udowodnione to i tak chujowo dla Ciebie ! To moja opinia. DLatego ciekawy jestem poprzedniego właściciela. Osobiście wiem że to nierealne ale złodzieje takiej rangi powinni byś usypiani i jaki był by porządek.

Autor:  RafalTBG [ 1 sty 2013, o 20:22 ]
Tytuł:  Re: Pomówienie o kupno skradzionego motocykla - co dalej???

tez przyklejam :krol:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/