Witam koledzy i koleżanki,
mam problem z moja yamaha r6 z 2004r, mi już brak pomysłów.
Dzisiaj pojechałem na swojej pięknej do pracy(45km) i postawiłem ja pod pracą. Po około godzinie motocykl nie chciał odpalić, myślałem że to akumulator. Poprosiłem kolegę aby pomógł mi odpalić na pych ale też nic. Robiłem kilka podejść w ciągu pracy i dalej nie gadał. Po wyjściu z pracy postanowiłem spróbować ostatni raz i zagadał. Po przejechaniu około 15km motocykl zaczął dławić się gasł i zapalał. Moje podejrzenia padły na akumulator wiec po powrocie do domu zmierzyłem napięcie i wyszło ze na wyłączonym silniku aku ma 12,4 a na ładowaniu z silnika 13,8. Czy jestescie w stanie posunąć mi jakis pomysł?? W momencie jak moto nie chiało odpalić to słychać było stuk charakterystyczny do tego jaki daje rozrusznik jak jest rozładowany aku.
Z góry dzieki LWG
