r1r6.pl
http://r1r6.pl/

Napinacz rozrzadu, lancuch, slizgi ? R1 RN12 2006r.
http://r1r6.pl/warsztat/napinacz-rozrzadu-lancuch-slizgi-rn12-2006r-t8597-10.html
Strona 2 z 2

Autor:  PajakR6 [ 8 lis 2012, o 19:21 ]
Tytuł:  Re: Napinacz rozrzadu, lancuch, slizgi ? R1 RN12 2006r.

grelo wyciagni napinacz i i sprawdz dzialanie sprezynek w nim czy sie nie klinują jezeli tak miales w sradzie to mozesz wymienic

Autor:  pies [ 8 lis 2012, o 19:48 ]
Tytuł:  Re: Napinacz rozrzadu, lancuch, slizgi ? R1 RN12 2006r.

Grelo napisał(a):
czyli rozumiem ze na 99% nie jest to napinacz ale brzeczenie przy w/w zakresach obrotow to omamy ? :P


z cała pewnoscie nie ma takiej mozliwosci zeby była słyszalna "praca" napinacza , napinacz w zasadzie jest urzadzeniem pasywnym , uaktywnia się tylko w chwili, kiedy luz łancucha osiagnie wielkosc przeskoku zapadki o kolejny zabek. Przestanscie obaj z pajakiem demonizowac temat , napinacza kurwa nigdy nie słychac rozumiecie , nigdy!! jesli wymieniałes w sradzie napinacz z jakiegos tam powodu. to albo sobie ten powód sam wymysliłes, albo głab mechanik tak ci doradził dla zdarcia kasy z ciebie. Napinacz to w uproszczeniu zwykły mechanizm zapadkowy , działajacy w jednym kierunku !! w zasadzie , w 90 % pracy rozrzadu martwy , to łancuch napinany łyzwa ma moment przejsciowy i zanim zapadka napinacza przeskoczy o kolejny zabek moze w pewnym zakresie obrotów wydawac charakterystczny dzwiek , ale w zdnym wypadku nie jest to dzwiek pracy napinacza. Nie denerwujcie mnie rozpowszechnianiem dyletanctwa :evil: .

Autor:  PajakR6 [ 8 lis 2012, o 19:58 ]
Tytuł:  Re: Napinacz rozrzadu, lancuch, slizgi ? R1 RN12 2006r.

pierdu sierdu to po co byla akcja wymiany napinaczy ? po co temat byl ruszany w r1 ? i napinacz dziala caly czas od momentu zwolnienia blokady on caly czas naciaga lancuszek zeby nie nastapil przeskok i gelo napisa ze gdy zmienil napinacz dzwiek znikl wiec chyba sie mylisz pies tak jak z moim exupem.

Autor:  amigomariusz4 [ 8 lis 2012, o 21:39 ]
Tytuł:  Re: Napinacz rozrzadu, lancuch, slizgi ? R1 RN12 2006r.

Racja, yamaha robiła akcje serwisowa na wymiane napinacza łańcuszka rozrządu wiem bo w swojej wymieniłem przy trzech tysiącach km.za free. Teraz przy dziewięciu znowu zaczyna się odzywać. Objawia się to delikatnym tyrkotaniem przy odpalaniu zimnego silnika. Oczywiście nie jest to dźwięk napinacza, tylko nie napiętego łańcuszka.

Autor:  pies [ 9 lis 2012, o 01:19 ]
Tytuł:  Re: Napinacz rozrzadu, lancuch, slizgi ? R1 RN12 2006r.

dokładnie o to mi chodzi , nie słychac nigdy pracy napinacza tylko nieco luzniejszy łancuszek zanim na tyle wyluzuje zeby przeskoczył bolec napinacza o kolejny zabek. Nie martwcie sie jednak tak bardzo, konstruktor przewidział taka sytuację .Jesli chodzi o serwisowa wymiane napinaczy , byc moze miała miejsce, powody mogły byc rózne, często jest to gest fabryki macierzystej dla podupadjacych z powodu zaporowych cen ich usług. Producent serwisantowi płaci za usługę wymiany , klijent ma gratis wymianę z rzekomo błedu produkcyjnego. Takie manewry sa znane w historii motoryzacji głownie mają zadanie podreperowac budzety serwisow fabrycznych ,oraz prestizowe by utrzymac klijenta w przekonaniu o rzekomej dbałosci o jego sprzet przez producenta. Toyota pod byle powodem nie tak dawno zastosowała ten manewr w Corollach. Oczywiscie powod moze tez miec charakter realny, ale nie przypominam sobie by było w swiecie głosno o przypadkach awarii napinaczy rozrządow w Yamahah R1. :roll:

Autor:  pies [ 9 lis 2012, o 01:29 ]
Tytuł:  Re: Napinacz rozrzadu, lancuch, slizgi ? R1 RN12 2006r.

PajakR6 napisał(a):
pierdu sierdu to po co byla akcja wymiany napinaczy ? po co temat byl ruszany w r1 ? i napinacz dziala caly czas od momentu zwolnienia blokady on caly czas naciaga lancuszek zeby nie nastapil przeskok i gelo napisa ze gdy zmienil napinacz dzwiek znikl wiec chyba sie mylisz pies tak jak z moim exupem.


moze cos zle zrozumiałes z tego co napisałem na temat tego exupa, nie przypominam sobie. Wracajac do pracy napinacza to jego zadaniem jest niwelowanie powstajacego luzu łancuszka, scierania slizgu, kół i zawsze jest tak zwany luz przejsciowy zanim napinacz przeskoczy o kolejny zabek, to znaczy ze napinacz nie naciąga permanentnie łancuszka z jednakowa siła przez cały czas od momentu zwolnienia blokady, stad czasmi słychac prace nieco luzniejszego łancuszka.

Autor:  Grelo [ 9 lis 2012, o 18:43 ]
Tytuł:  Re: Napinacz rozrzadu, lancuch, slizgi ? R1 RN12 2006r.

Odnosnie przypadku z suzuki jaki mialem to nie napinacz halasowal a lancuszek rozrzadu gdyz napinacz nie spelnial swojej roli.
Moze zle sprecyzowalem pytanie. Pytajac czy moze to byc napinacz mialem na mysli czy moze byc ze nie spelnia swojej roli i doprowadza do luznego lancuszka co powoduje wk.rwiajacy dzwiek.

Autor:  pies [ 10 lis 2012, o 02:52 ]
Tytuł:  Re: Napinacz rozrzadu, lancuch, slizgi ? R1 RN12 2006r.

Grelo napisał(a):
czy moze byc ze nie spelnia swojej roli i doprowadza do luznego lancuszka co powoduje wk.rwiajacy dzwiek.


napinacz jest mechanizmem o bardzo duzej niezawodnosci z oczywistej przyczyny , jego awaria doprowadzilaby do calkowitego zniszczenia silnika, stad kazdy producent doklada specjalnych staran zeby do takiej usterki w jego sprzetach nie dochodziło. Yamaha nalezy do sadze najlepszych seryjnie prod. moto, wiec bez obaw. Oczywiscie wyobrazic sobie mozna wszystko, takze to ze kolo w czasie jazdy odpadnie, ale byłoby daleko idaca przesadą stwierdzenie ze bład popełnil producent, raczej ze jakis koles nie dokrecił oski i nie zacisnał teleskopu powiedzmy po wymianie opony. Musisz sobie zafundowac Ducati 1098, ten ma rozrząd typu dezmo napedzny paskami o wewnetrznym uzebieniu, bedziesz mał cichutko cały czas i nie bedzie cie nic wk....wiało :roll:

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/