Witam, pytanie do właścicieli RN19/RN20.
Ponieważ poprzednio jeździłem (10 dni temu :] ) na mojej ex RN09, która startowała na koło z 3-4 tyś obr przy odkreceniu manetki na 1 biegu to teraz przy zmianie na RN20, odczuwam mega różnice w charakterystyce silnika i nie powiem, nie podoba mi się to póki co (moto mam dwa dni).
Ogólnie moto od pierwszego właściciela którego znam, model RN20, przejechane 6 tyś km, stan jak nówka.
Sytuacja jest taka iż, czytałem sporo że dół słabszy niż RN09 ale nie wiedziałem że aż tak hehe. Ogólnie to ciężko mi ją postawić do pionu bo przyzwyczaiłem się, od 3 lat że jadąc na 1 czy 2 przy obrotach rzędu 4-5 tyś i odkreceniu manety koło wędrowało do góry. Tutaj jak bym nie odkręcił to nic się nie dzieje - dopiero po 7 tyś jest ostre uderzenie i dzieją się cuda nie z tej ziemi, nawet ze sprzęgła na 2 biegu przy 4-5 tyś to tylko lekko podskoczy i jak bym nie odkręcił to opada..
Tylko pytanie, czy tak ma być ? Bo RN09 dawała mi mega frajdę, ruszanie z pod świateł na 1-ce, ok. 3 tyś obr - maneta - i piękne koło. Tutaj, 3 tyś obr. - maneta - coś tam drży i dopiero jak mam 6-7 tyś to budzi się smok, ale wtedy to już prędkość ok 70-80 km gdzie RN09 przy 40 mozna było już kołować.
Nie twierdzę że mocy jej brak bo ma jej w opór, znacznie więcej niż RN09 - ale cholera czemu tak wysoko ?
Od dołu nic się nie dzieje 